To chyba jedyne takie miejsce na Mazurach, a może też w całej Polsce. Właśnie w Węgorzewie powstało Obwoźne Muzeum Bąków. Jeśli nie wiecie o co chodzi – podpowiadamy: bąki to bardzo popularna przed kilkudziesięciu laty zabawka dla dzieci.
- Historię świata i regionu w ciekawy sposób można opowiadać przez pryzmat opowiadania o pozornie prostych dziecinnych zabawkach, bączkach – uważa muzealnik z Węgorzewa Jerzy Marek Łapo, który stworzył Obwoźne Muzeum Bąków.
500 bąków w muzeum
Jerzego Łapo, dziecinne zabawki bączki, zwane dawniej powszechnie frygami, zaintrygowały, gdy zobaczył jak piękne i dobrze zachowane okazy tych urządzeń z późnego średniowiecza.
- Zacząłem drążyć temat, bowiem intrygowało mnie w jaki sposób wprawiano je w ruch. Potem już tematyka bąków pochłonęła mnie całkowicie - wyjaśnił Łapo, który zgromadził dotąd kolekcję liczącą blisko 500 tych zabawek.
W jego zbiorach znajdziemy bąki drewniane, kamienne, metalowe, plastikowe o różnych kształtach i z bardzo wielu krajów. Ponad 200 z nich można bezpłatnie oglądać na wystawie w Centrum Kultury "Kłobuk" w Mikołajkach.
Łapo organizuje także lekcje i pokazy, w czasie których opowiada o przeszłości przez pryzmat gier i zabaw dzieci sprzed wieków. Dzieci, po jednej z takich lekcji były zachwycone tym, że - jak wyjaśniły w rozmowie z PAP - "mogą się bawić takimi zabawkami jak ich dziadziusiowie".
- Dzieci są ciekawe świata i dużo zapamiętują, jeśli im się o nim opowiada w sposób, który je zainteresuje. Bąki są obecnie zapomnianym elementem kultury, ale na przestrzeni wielu wieków odgrywały różne role w niemal wszystkich zakątkach świata. Były nie tylko zabawkami – powiedział Łapo Polskiej Agencji Prasowej.
Bąki znane już w starożytności
Frygi wprawiane w ruch różnymi technikami, najczęściej za pomocą sznurka, były znane już starożytnym. Ekskluzywnymi bąkami bawiły się nimi dzieci egipskich faraonów, a przedstawienia tych zabawek można znaleźć np. na blisko dwustu antycznych wazach greckich. Tę pozornie błahe zabawki - w dwóch odmianach, do zbijania i chłostania - uwiecznił na swoich obrazach "Zabawy dziecięce" i "Walka postu z karnawałem" słynny niderlandzki malarz Piter Bruegel (starszy). Drewniana, malowana fryga pojawia się w "Baśniach" Andersena, bąkowi do chłostania poświęcił opowiadanie Franz Kafka.
Z badań archeologów wynika, że drewniane bąki wprawiane w ruch sznurkiem były domeną mniej zamożnych dzieci. Ale bączki "kręcili" także bogaci. W krzyżackim Pucku jako kostki do gry używano sześciościennego bączka wykonanego z poroża jelenia (replikę takiej kostki można podziwiać w zbiorach Łapo).
Bąki znane na całym świecie
Bąki znane są nie tylko w Europie, szczególną wagę do tych zabawek przywiązują mieszkańcy wschodniej Azji. Niektórzy z nich przyrównują ludzkie życie do dobrze nakręconego bączka. W Malezji umiejętność rozkręcania różnych typów bąków zaliczana jest dziedzictwa narodowego, a wizerunek jednego z nich przez ponad dwadzieścia lat widniał na monecie.
Wbrew pozorom bąki nie są banalną zabawkę, ich uruchamianie ćwiczy nie tylko dziecięcą motorykę, ale też cierpliwość, spryt, taktykę. W zależności od tego, jak są uruchamiane, bąki można podzielić m.in. na: palczaki (nakręcane palcami) i dłoniaki, które trzeba rozkręcać dłońmi. Wśród powszechnych niegdyś sznurkowców są takie, które trzeba chłostać biczem, aby wirowały jak najdłużej.
Więcej informacji: https://www.facebook.com/ObwozneMuzeumBakow/
Źródło: PAP
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!