Pisz – malowniczo położone miasteczko na Mazurach jest żywym przykładem jak potężną siłę mieli i mają w sobie mieszkańcy tego regionu. Pisz nawiedzały wielkie tragedie, które za każdym razem mogły doprowadzić do całkowitego upadku miejscowości. Najbliżej tego było na początku XVIII w., gdy po epidemii dżumy przy życiu pozostało zaledwie kilkunastu mieszkańców! Nie opuścili jednak swojego miasta.
Kiedy nie było tu jeszcze miasta Pisz, miejsce to już było zamieszkałe. Na początku naszej ery Krainę Wielkich Jezior Mazurskich zamieszkiwało pruskie plemię Galindów, o którym ok. 160 r. wspominał geograf aleksandryjski Klaudiusz Ptolemeusz. Z tego okresu pochodzą groby ciałopalne odkryte właśnie w Piszu. To wskazuje, że obok musiał funkcjonować duży, pruski gród.
Można przypuszczać, że skoro istniało cmentarzysko, to zapewne w pobliżu znajdowała się także osada. Po Galindach pozostały tylko nazwy np.: Pisz (bagnisko), Jeglin (Jeglija - świerk), Kwik (quike – wody).
Po upadku pruskich Galindów, w 1254 r. papież Innocenty nadał te ziemie książętom mazowieckim. Następnie tereny te zostały przekazane Zakonowi Krzyżackiemu i pozostały w jego władaniu aż do sekularyzacji Prus. W XIV w. komtur krzyżacki na bagnistych wybrzeżach rzeczki Pisy, wypływającej z jeziora Roś wybudował niewielki zamek. To właśnie zwycięstwo odniesione przez wojska zakonne nad Prusami, w dzień św. Jana Chrzciciela, dało najprawdopodobniej piskiej fortecy nazwę Johannisburg i herb – głowę św. Jana Chrzciciela na półmisku.
Koniec XIV w. to okres walk Krzyżaków z Litwinami, którzy niejednokrotnie oblegali piski zamek. Zasiedlanie tych ziem przyspieszyło ustalenie granic między Zakonem, Litwą i Mazowszem. Początkowo przeważali chłopi z Mazowsza: smolarze, bartnicy, rybacy, myśliwi, którzy porzucali swoją wyjałowioną i rozdrobnioną ziemię i chętnie przenosili się na północ. Potem dołączyła drobna szlachta.
Regionu piskiego nie ominęła ostatnia wojna polsko – krzyżacka. W latach 1519- 1521 zamek był zajmowany przez oddziały z Mazowsze a okoliczna ludność wolała szukać schronienia w puszczańskich ostępach, niż zdawać się na łaskę zwycięzców. Ostatecznie wojna skończyła się hołdem pruskim w 1525 r., złożonym na krakowskim rynku przez Albrechta Hohenzollerna. Rozwiązanie zakonu i przyjęcie przez Albrechta wiary luterańskiej spowodowało, że i większość poddanych poddała się nowemu obrządkowi.
Zniszczenia czynione ręką człowieka w Piszu były częste z racji pogranicznego położenia i ciągłych najazdów sąsiadów. Należał do nich starosta łomżyński Hieronim Radziejowski. W 1642r. wraz ze swymi ludźmi napadł na Pisz. Wiek XVII przyniósł jednak poważniejsze spustoszenia. W 1656 r. król Jan Kazimierz wysłał na ziemie pruskie wyprawę pod dowództwem hetmana Wincentego Gosiewskiego. Wyprawie towarzyszyli Tatarzy. Kolejna katastrofa nadeszła pół wieku później. Podczas wojny północnej tylko kilkanaście osób przeżyło w Piszu epidemię dżumy (1709-1711).
Przez lata Ziemia Piska nie mogła odrodzić się po tych klęskach. Dopiero zmiany granic związane z rozbiorami Rzeczypospolitej, nieco poprawiły sytuację ludności mieszkającej na pograniczu. Zlikwidowanie granicy z Polską ułatwiło handel. Podjęto też próby wykorzystania komunikacyjnych walorów Wielkich Jezior Mazurskich. Rozpoczęto budowę kanałów oraz poprawiono spławność Pisy.
XIX stulecie upłynęło pod znakiem postępującej germanizacji ludności mazurskiej. Niewiele pomagał upór Mazurów w zachowaniu polskiego języka i obyczajów. Główny obrońca zachowania polskiej mowy wśród ludności wiejskiej – Gustaw Gizewiusz urodził się właśnie w Piszu. W kultywowaniu mazurskich tradycji językowych przeszkadzały nie tylko władze. Istotne znaczenie odegrały również przemiany społeczno - gospodarcze. Pod koniec wieku uruchomiono połączenia kolejowe z Rzeszą.
Podczas I wojny światowej Ziemia Piska została objęta działaniami militarnymi. Dwukrotna, rosyjska okupacja miasta spowodowała duże straty. Już jednak w 1916 r. zniszczenia zostały odbudowane.
Kryzys po I wojnie światowej sprawił, że popularny stawał się polityczny populizm, obiecujący łatwe rozwiązania bolączek życia społecznego i gospodarczego. Podatni na polityczne nowinki byli też mieszkańcy Prus Wschodnich, którzy poparli NSDAP. Podobnie jak inne miasta hitlerowskiej III Rzeszy, Pisz stał się widownią ekscesów antyżydowskich. W 1935 r. naziści zdewastowali tutejszą synagogę.
Początkowo miasto nie odczuwało specjalnie ciężaru kolejnego konfliktu, czyli II wojny światowej. Jedynym ale ponurym akcentem były obozy dla jeńców wojennych. Początkowo przetrzymywano ich w obozie jenieckim w Snopkach k. Pisza, zamienionym następnie na tzw. Wychowawczy Obóz Pracy dla robotników przymusowych. W Dłutowie znajdował się także obóz dla radzieckich jeńców wojennych. Pozbawieni najbardziej podstawowych warunków niezbędnych do przeżycia, żołnierze Armii Czerwonej ginęli tysiącami. Groby ofiar znajdują się we wsi Wincenta.
Na jesieni 1944 r., w związku ze zbliżającym się frontem, ok. 25% ludności Prus Wschodnich zostało ewakuowanych w głąb Rzeszy. Gdy w styczniu 1945 r. Pisz znalazł się w bezpośrednim zasięgu działań wojennych, władze niemieckie postanowiły ewakuować pozostałą ludność. Ewakuacja przebiegała w niezwykle ciężkich warunkach zimowych, w zagrożeniu walkami. Zbyt późna decyzja sprawiła, że część ludności nie zdołała uciec. W Piszu pozostało 230 mieszkańców skupionych przy ul. Rybackiej. Na zajętych terenach Armia Czerwona niszczyła zabudowę, dokonywała grabieży i prześladowań ludności cywilnej. Miasto zostało zniszczone w ponad 70 %. Jednak ponownie Pisz dźwignął się z upadku.
W sierpniu 1945 r. w mieście zjawił się burmistrz Radosław Misiński. Po wyjeździe z Pisza oddziałów radzieckich, we wrześniu przeniesiono tu Starostwo Powiatowe. Powojenną rzeczywistość miasta i okolic wyznaczały problemy związane z odbudową, polskim osadnictwem, weryfikacją narodowościową ludności mazurskiej i wyjazdami pozostałych tu jeszcze Niemców z Polski. W tych latach zniknęło wiele mazurskich wsi, opuszczonych przez dawnych mieszkańców, zapomnianych przez nowych osadników.
W trudnych realiach czasów powojennych rozpoczął się proces tworzenia nowego społeczeństwa Ziemi Piskiej. Jego cechą charakterystyczną są ślady wielokulturowości. Obok osadników z dawnych terenów nadgranicznych, z Kurpiowszczyzny, po wojnie przybywali tu osadnicy z innych regionów Polski, w tym również z utraconych Kresów. Mieszkają tu także nieliczne rodziny ukraińskie, przybyłe na fali przymusowych wysiedleń w ramach Akcji „W”. Ważną, choć już nieliczną część lokalnej społeczności stanowią Mazurzy oraz osoby przyznające się do swych niemieckich korzeni.
Na podstawie informacji Waldemara Brendy, kustosza Muzeum Ziemi Piskiej.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.