ReklamaA1 - port 69

Jak obchodzono Sylwestra i Nowy Rok na Mazurach?

Historia30 grudnia 2019, 21:20
Jak obchodzono Sylwestra i Nowy Rok na Mazurach?
 fot. Manor Hotel

Teraz sprawa jest prosta – bawimy się na imprezach sylwestrowych w lokalach lub w domach. Strzelają korki szampana, składamy sobie życzenia. Pierwszy dzień nowego roku zaś nie niesie już dziś ze sobą praktycznie żadnych zwyczajów. Jednak inaczej do tego podchodzili dawni mieszkańcy Mazur.

W sylwestrowy wieczór Mazurzy jedli na kolację duże ryby, ponieważ wierzyli, że taki posiłek zapewni bogactwo na cały rok. W Nowy Rok zaś piekli ciastka zwane nowolatkami, które potem trzymali w domu, by szczęściło się w obejściu.

Sylwester na Mazurach - czyli wróżby i magia

Wieczór sylwestrowy spędzali natomiast na przepowiadaniu przyszłości i zaklinaniu jej. Zabiegali o zdobycie dużych ryb na ostatnią w roku kolację. Wierzono, że duże ryby zjedzone tego wieczoru zapewnią duże pieniądze i bogactwo przez cały rok.

Mazurzy przestrzegali także zasady, by do północy w Sylwestra zwrócić wszystkie pożyczone rzeczy i spłacić długi.

Młode dziewczęta w sylwestrową noc na wiele sposobów wróżyły sobie zamążpójście, m.in. lały ołów, wyciągały ze strzechy kłosy i sprawdzały, czy są w nich ziarna, wystawiały buty za próg. Gospodarze pilnowali, kto pierwszy tego dnia przekracza próg ich domu; jeśli był to mężczyzna w nadchodzącym roku w gospodarstwie wśród zwierząt miały się rodzić samice, przyjście kobiety wróżyło narodziny samców.

Nowolatki zapewniały Mazurom dobrobyt

W Sylwestra mazurskie gospodynie na słomie stawiały dzieżę, w której rozczyniały ciasto na wypiek noworocznych ciastek zwanych nowolatkami (lub nowelatkami). Wierzono, że zapewniają one spokój i dobrobyt; częstowano nimi gospodarskie zwierzęta, by były zdrowe. Nowolatki suszono i starannie przechowywano przez cały rok. Gdy chorowało bydło - leczono je nimi.

Magiczna moc mazurskiej słomy

Magicznej mocy od nowolatek nabierała słoma, na której rosło ciasto. Gospodarze owijali nią potem owocowe drzewka. Odważniejsi chłopi stawiali sobie na głowę miskę, w której rosło ciasto na noworoczne wypieki, i po drabinie wchodzili na dach, by - ciągle z miską na głowie - zajrzeć do komina. W ten sposób można było zobaczyć tych, którzy w nadchodzącym roku umrą. Był to jednak zabieg niebezpieczny, ponieważ kowal z Wielbarka pod Szczytnem, który tak uczynił, zmarł kilka dni później. Wieść niosła, że w kominie zobaczył samego siebie.

Mazurskie przepowiednie na cały rok

Sylwester i Nowy Rok przypadały w najbardziej magicznym dla Mazurów okresie w całym roku, tj. w czasie tzw. dwunastek liczonych od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. Wtedy przepowiadano pogodę na cały rok, urodzaj, narodziny i odejścia bliskich.

Wierzenia Mazurów w okresie tzw. dwunastek opisał Max Pollux Toeppen, urodzony w 1822 roku w Królewcu nauczyciel i dyrektor szkoły w Olsztynku, a zarazem badacz, znawca i dokumentator życia Mazurów. Toeppen po polsku znał pojedyncze słowa, a swoje uwagi etnograficzne spisywał po niemiecku.

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 8

  • 6
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 1
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Amax
ReklamaA2 - Mazurska Jagnięcina