W Orzyszu na Mazurach odbyły się konsultacje w sprawie budowy "Pętli Mazur". Za kilka lat, według projektantów tej inwestycji, ma powstać nowa droga wodna łącząca jezioro Niegocin z jeziorem Śniardwy. Projekt nie jest łatwy w realizacji, a organizacje ekologiczne oraz przedsiębiorcy i samorządowcy mają wiele obaw.
Pętla Mazurska – to nie będzie prosta inwestycja
Zaprojektowanie i wybudowanie Pętli Mazurskiej nie będzie prostym zadaniem. Główną przeszkodą jest wysokie wzniesienie. Rozważane są cztery warianty, a jeden mówi o stworzeniu specjalnego tunelu, którym mogłoby pływać jachty i motorówki.
Kilka miesięcy temu zostały opracowane cztery warianty. Pierwszy dotyczy przekopu kanału, drugi stworzenia pochylni podobnych jak na Kanale Elbląskim, trzeci wariant dotyczy wykopania tunelu, a ostatni stworzenia dłuższego kanału omijającego wzniesienie.
W Orzyszu na Mazurach odbyły się pierwsze konsultacje w sprawie tego projektu. Jak informuje RMF FM uczestnicy spotkania mieli podzielone zdania jeśli chodzi o tą mazurską inwestycję. Kolejne konsultacje, ale już w wersji online, odbędą się 14 listopada.
Parlamentarzyści z Mazur są za Pętlą Mazurską
Według posłów Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Małeckiego oraz Wojciecha Kossakowskiego inwestycja jest potrzebna i czekają na nią wodniacy. Jak wskazują, od kilku lat na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich jest tłoczno. Stworzenie nowej drogi wodnej, trochę rozładowałoby ruch na szlaku. W ubiegłym sezonie przez system dwóch śluz Guzianka I i Guzianka II przeprawiło się blisko 20 tys. jednostek pływających.
Ekolodzy i przedsiębiorcy z Mazur mają obawy
Przedstawiciele organizacji związanych z ochroną środowiska chcą najpierw dowiedzieć się jak ta inwestycja wpłynie na środowisko naturalne. Do tego potrzebne będą specjalne ekspertyzy. O ile przedsiębiorcy z Orzysza czy Okartowa uważają, że budowa "Pętli Mazur" przyciągnie do nich turystów, to już w innych miejscowościach zdania są podzielone.
- Boimy się, że po otwarciu "Pętli Mazur" do nas przypływać będzie mniej klientów, bo każdy z Giżycka od razu będzie płynął na Śniardwy, a nie do nas. W pierwszych latach funkcjonowania nowej drogi wodnej na pewno wiele osób będzie tam płynęło z ciekawości – mówi reporterowi RMF właścicielka jednego z portów w Mikołajkach. - Aby dopłynąć z Giżycka na Śniardwy trzeba teraz płynąć mniejszymi jeziorami, kanałami, przez Tałty i jezioro Mikołajskie. Skrócenie tej trasy może sprawić, że Mikołajki będą omijane.
Oddzielnym tematem są też kwestie bezpieczeństwa. Od wielu lat Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jest niedoinwestowane. Brakuje na podwyżki dla ratowników, sprzęt pływający dawno nie był wymieniany. Gdy powstanie nowa droga wodna powiększy się obszar do pilnowania. A za tym muszą też pójść większe pieniądze dla MOPR.
Żeglarze na Mazurach pozytywnie o inwestycji
- Ja uważam, że "Pętla" sprawi, że więcej osób będzie pływało tym szlakiem Giżycko - Śniardwy - Mikołajki - Giżycko. To będzie atrakcyjna trasa, bo nie trzeba będzie się wracać, tak jak teraz - mówi na antenie RMF jeden z żeglarzy.
Wszyscy zgodnir podkreślają, że początkowo nowa droga wodna może przyciągnąć więcej żeglarzy właśnie w tę część szlaku.
"Pętla Mazur" ma być nową drogą wodną, która połączy jezioro Niegocin ze Śniardwami. Pracami studialnymi, a co za tym idzie konsultacjami, objęta jest wschodnia część tej inwestycji. To około 30-kilometrowy odcinek przez jeziora Wojnowo, Buwełno oraz Tyrkło. W przypadku ostatnich dwóch akwenów jest wyzwanie, bo nie są one połączone. W linii prostej oddziela je ponad półtora kilometra lądu. Problemem jest też ponad 30-metrowe wzniesienie, które trzeba w jakiś sposób pokonać.
Na podstawie RMF
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Ale cóż betonujmy Mazury.