- Wczoraj około godziny 20:00 wróciliśmy do domu. Przez ostatnie 5 dni braliśmy udział w działaniach wspomagających walkę z powodzią we Wrocławiu i gminie Kotla w powiecie Głogowskim – informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
5 dni poza domem, ponad 1500 przejechanych kilometrów i tony piasku przerzuconych własnymi rękami, a z drugiej strony nieograniczona wdzięczność mieszkańców, piękna współpraca i jeden cel, który nam przyświecał, pomoc potrzebującym. Tak po krótce można opisać ten czas – podsumowują mazurscy ratownicy.
To jednak nie koniec wsparcia dla powodzian. Kolejny samochód ze stacji MOPR wyruszył na południe, tym razem z artykułami ze zbiórki dla powodzian, które trafią do miejscowości Głuchołazy.
- Wielkie dzięki za dysponowanie i koordynowanie działaniami dla Wodnej Służby Ratowniczej w pierwszych dwóch dniach. Sztab ludzi na telefonach sprawdzających co i gdzie się dzieje aby szybko przybyć z pomocą. Gdy tylko czegoś brakowało, natychmiast, niewidoczne na pierwszy rzut oka ratowniczki w biurze, łapią za telefony i problem znika. Ta organizacja pokazała jak sprawnie i profesjonalnie prowadzić działania na tak dużą skalę – informuje MOPR. - Gdzie byśmy nie byli, wszędzie nas przyjmowano z uśmiechem i wdzięcznością, że jesteśmy choć wcale nie musimy. Mamy wewnętrzne przekonanie, że nasza mała „czerwona” cegiełka przyczyniła się do zapewnienia Wam poczucia bezpieczeństwa, bo przecież od tego właśnie są ratownicy.
Również swoją pomoc zaoferowała Mazurska Służba Ratownicza.
- Od początku powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę, utrzymywaliśmy stały kontakt z różnymi służbami ratowniczymi oraz koordynatorami zarządzania kryzysowego. Oferowaliśmy naszą pomoc, jednak zalecono nam, aby nie przyjeżdżać z dużymi łodziami typu RIB, którymi dysponujemy na co dzień, ponieważ nie były one odpowiednie do panujących warunków. Mają one zbyt duże zanurzenie a także tuby pneumatyczne i przez to bardzo łatwo je uszkodzić na podwodnych przeszkodach – informuje Mazurska Służba Ratownicza.
Jak informują ratownicy, słuchując rad specjalistów obecnych na miejscu a także opierając się na własnych doświadczeniach, postanowili wesprzeć powodzian w inny sposób.
- Choć sami walczymy o przetrwanie, dzięki szybkiej zbiórce i hojności naszych członków, zakupiliśmy dla powodzian 13 agregatów prądotwórczych, 3 piły spalinowe oraz motopompę. Nasz samochód dotarł do pierwszego miejsca, gdzie część sprzętu mogliśmy przekazać najbardziej potrzebującym – informują ratownicy.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Serdeczne podziękowania
I to się nadaje do prasy…