Na mazurskich jeziorach panują trudne warunki atmosferyczne, które utrudniają żeglugę. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wzywane było do wielu interwencji. To, co zszokowało mazurskich ratowników to fakt, że wielu potrzebujących pomocy żeglarzy nie miało na sobie kamizelek ratunkowych.
- Za burtę wypadł młody człowiek, który został podjęty przez przygodnych świadków zdarzenia. Nasza łódź ratownicza udzieliła wstępnej pomocy po dopłynięciu na miejsce. Mężczyznę przekazano ratownikom karetki pogotowia do dalszej hospitalizacji. Był też przypadek złamania nogi na jeziorze Kisajno, uraz ręki na jeziorze Dargin, mamy kolejne wezwanie do urazy ręki. Jest bardzo dużo jachtów i houseboatów w trzcinach, które oczekują na akcje techniczne – mówił na antenie Radia Olsztyn Tomasz Kurowicki z MOPR-u w Giżycku.
Dla ratowników priorytetem są obecnie akcje ratunkowe, a dopiero później będą wyciągane jachty z trzcin.
To, co zszokowało ratowników wodnych to fakt, że wielu żeglarzy, którzy potrzebowali pomocy nie miało na sobie kamizelek ratunkowych.
- Prawie nikt nie ma na sobie kamizelek ratunkowych. Kamizelki są podstawą, żeby było bezpiecznie, że jeżeli wypadnie ktoś w jachtu można będzie taką osobę szybko podjąć z wody i szybko zlokalizować, tak żeby nie zniknęła pod wodą – mówi Radiu Olsztyn ratownik.
Porywy wiatru na Wielkich Jeziorach Mazurskich dochodzą do 7 stopni w skali Beauforta. Silny wiatr z południowego-wschodu ma wiać co najmniej do wieczora.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!