Większość z 14 tysięcy jachtów pływających na Mazurach zrzuca ścieki z WC wprost do jezior. Ze 161 mazurskich portów zaledwie 45 oferuje możliwość oddania nieczystości z jachtowych toalet. Dlatego pada pomysł, aby plombować rury spustowe w jachtowych toaletach i karać za zerwane plomby.
Fundacja Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich szacuje, że na mazurskie akweny wypływa 14 tys. jachtów, których załogi liczą łącznie 50-70 tysięcy osób. Znaczna część nieczystości z łodzi ląduje wprost w mazurskich wodach.
Problem zauważa również Jolanta Piotrowska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego.
- No to teraz z „grubej rury”: w sezonie mamy na mazurskich jeziorach ok. 14.000 jachtów. Mniejsze łódki mają toaletę chemiczną, większe normalne kabiny sanitarne. Na 161 oficjalnych portów tylko 33 mają możliwość opróżniania toalet chemicznych, a tylko 12 ekomarin - pompy do opróżniania zbiorników z większych jachtów. Co to oznacza? Większość ścieków zostaje w jeziorach! W wielu krajach jachty mają zaplombowane zawory spustowe. Zerwanie plomby np. w Szwajcarii kosztuje kilkanaście tysięcy euro. Takie i wiele innych wniosków wynika z Masterplanu dla Wielkich Jezior Mazurskich wykonanego na zlecenie Fundacji Ochrony WJM. Apel: dbajmy o nasze jeziora! Wszyscy! Kolejne wnioski – wkrótce – pisze na swoim koncie na facebooku Jolanta Piotrowska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego.
Jak wskazuje Piotrowska, temat zanieczyszczenia mazurskich jezior fekaliami z jachtów nigdy nie był tak pilny, jak teraz.
- Potrzebujemy wprowadzenia obostrzeń, polegających na plombowaniu zaworów spustowych w jachtach. Muszą powstać nowe miejsca do przyjmowania ścieków w portach. Należy wprowadzić też kontrole jachtów pod względem sanitarnym – komentuje Piotrowska na łamach Wirtualnej Polski.
Urzędniczka wyjaśnia, że przepisy powinny być wprowadzone w drodze ustawy i rozporządzenia, "tak szybko, jak tylko się da". Posługuje się przykładem podobnych działań wprowadzonych w innych krajach.
W Szwajcarii mandat za zerwanie plomby z odpływu jachtowego WC kosztuje kilkanaście tysięcy euro. Zakaz spuszczania zawartości toalety obowiązuje na wodach morskich Chorwacji i Turcji.
Jak wskazuje najnowszy raport Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich na 161 portów mazurskich, jedynie 33 ma możliwość opróżniania toalet chemicznych. 12 ekomarin posiada pompy do opróżniania zbiorników z większych jachtów żaglowych oraz tzw. pływających domów.
Eksperci fundacji szykują plan budowy sieci punktów odbioru ścieków, która mogłaby powstać za dotacje z UE.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Pozdrawiam
Pozdrowienia dla Bosmana z Ekomariny Mikołajki. Miał obiecane że sytuację opiszę na waszych łamach.
Szanowny komentatorze, na problem trzeba spojrzeć szerzej, a nie przez pryzmat własnych uprzedzeń i kompleksów, ponieważ :
1. Jachtów motorowych jest kilkakrotnie mniej niż jachtów żaglowych
2. Większość z tych "łysych karków" wychodzi z portu dwa - trzy razy w sezonie i to z reguły tylko na kilka godzin (wiec z toalet jachtowych korzystają mniej)
3. 90% jachtów jakie obserwuje osobiścieprzy pompie w Ekomarinie Giżycko to jachty motorowe lub houseboaty
4. Jachty żaglowe to 95% wszystkich cumujących na tzw. dziko , gdzie pierze się, zmywa, kapie, załatwia w jeziorze lub tuż obok na brzegu
Więc po raz kolejny, nie uprawiajmy wojenki Polsko-Polskiej i nie dzielmy jednego środowiska wodniaków na tych dobrych i tych złych
Jedynym wyjściem nie jest dzielenie czy karanie a edukacja i przedewszystkim budowa infrastruktury bo bez niej nic się nie uda.