ReklamaA1 - rezydentura Tło Dla Mew

Milczące strażnice Galindii. Tajemnica grodziska w Jeziorku na Mazurach

Milczące strażnice Galindii. Tajemnica grodziska w Jeziorku na Mazurach
 fot. mazury24.eu

Pośród gęstych lasów i pofałdowanych pól Mazur ukryte są świadectwa znacznie dawniejszej i mroczniejszej historii. To grodziska dawnych plemion pruskich – monumentalne konstrukcje ziemne, które przez stulecia stanowiły o przetrwaniu tutejszych ludów. Jedno z najbardziej imponujących znajduje się tuż obok wsi Jeziorko.

Choć na mapie Mazur znajdziemy co najmniej kilkanaście pozostałości po dawnych umocnieniach, to właśnie obiekt w pobliżu Jeziorka (gmina Ryn) uchodzi za jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych. To miejsce, gdzie natura spotyka się z dawną myślą strategiczną, tworząc krajobraz pełen dostojeństwa.

Strategia wpisana w teren

Dawni Galindowie, zamieszkujący te tereny, nie budowali swoich osad przypadkowo. Wykorzystywali każdy atut, jaki dawała im surowa, polodowcowa rzeźba terenu. Grodzisko w Jeziorku jest tego doskonałym przykładem. Zlokalizowane około 900 metrów na południowy wschód od wsi, dominuje nad okolicą, oferując doskonały wgląd w ruchy potencjalnego nieprzyjaciela.

Co ciekawe, grodzisko nie było miastem w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Archeolodzy i historycy są zgodni: obiekt nie był stale zamieszkały. Pełnił on funkcję tzw. refugium – bezpiecznego schronienia. Na co dzień Galindowie żyli w okolicznych, niżej położonych osadach, zajmując się rolnictwem i rzemiosłem. Gdy jednak na horyzoncie pojawiało się zagrożenie, cała społeczność wraz z dobytkiem chroniła się za potężnymi wałami.

Inżynieria epoki żelaza

Historia tego miejsca sięga głęboko w przeszłość. Badania wskazują, że wzgórze było użytkowane już w epoce żelaza (ok. II połowy I tysiąclecia p.n.e.), a później, po wiekach, ponownie wykorzystywane we wczesnym średniowieczu.

Konstrukcja obronna nawet dziś, po upływie dwóch tysięcy lat, budzi respekt. Centralny punkt grodziska, wyraźnie wybrzuszony, stanowił serce twierdzy. Kamienno-ziemne nasypy otaczające szczyt, które dawniej były znacznie wyższe. W czasach świetności wały wieńczyła drewniana palisada, tworząc barierę niemal nie do zdobycia. Od strony wschodniej do dziś widoczne jest lekkie obniżenie terenu – to właśnie tam znajdował się główny wjazd do warowni.

Podczas prac archeologicznych ziemia oddała liczne skarby: fragmenty glinianych naczyń, kamienne narzędzia, a nawet precyzyjnie wykonane wyroby z brązu. Każdy z tych przedmiotów to kolejny element układanki opowiadającej o życiu ludzi, którzy zniknęli z kart historii, pozostawiając po sobie jedynie te milczące nasypy.

Panorama z dreszczem historii

Wybierając się na spacer w okolice Jeziorka, warto przygotować się na widok, który zapiera dech. Monumentalne wzgórze najlepiej prezentuje się z dystansu – to wtedy najwyraźniej widać jego geometryczną regularność, odróżniającą je od naturalnych form ukształtowania terenu.

Z samego wierzchołka grodziska roztacza się rozległa panorama mazurskich pól i lasów. Dla turystów spragnionych jeszcze większych wysokości, tuż obok, na zachód od wsi, wznosi się „Wieżowa Góra”. To najwyższy punkt w tej części regionu (188 m n.p.m.), który dopełnia ten wyjątkowy mikrokosmos historyczno-przyrodniczy.
 

Dlaczego warto tam pojechać?

Grodzisko w Jeziorku to nie tylko lekcja historii pod gołym niebem. To miejsce dla osób szukających spokoju i autentyczności, z dala od zgiełku głównych szlaków Wielkich Jezior Mazurskich. Kilkanaście kilometrów od turystycznego Rynu możemy dotknąć czasów, gdy Mazury były krainą nieprzebytych puszcz i walecznych plemion, których jedyną twierdzą była ziemia, kamień i drewno.

Odwiedzając grodzisko, pamiętajmy, że jest to zabytek pod ochroną. Spacerując po dawnych wałach, stąpamy po śladach sprzed 2500 lat – warto robić to z należytym szacunkiem dla dawnych budowniczych.

Wycieczka szlakiem dawnych grodzisk na Mazurach

Jeśli grodzisko w Jeziorku rozbudziło apetyt na odkrywanie tajemnic dawnych Galindów, okolice Giżycka i Rynu oferują znacznie więcej podobnych wrażeń, tworząc fascynujący szlak milczących strażnic przeszłości.

Jednym z najważniejszych punktów na tej mapie jest bez wątpienia Święta Góra położona niedaleko Staświn. To wyjątkowe, wielofazowe grodzisko, którego potężne, sięgające czterech metrów wały kamienno-ziemne strzegły cypla między rzeką Staświnką a jeziorem Wojnowo od epoki żelaza aż po wczesne średniowiecze. Dziś miejsce to urzeka nie tylko historią, ale i naturalnym pięknem, gdzie meandrująca rzeka tworzy malownicze kaskady, a na szczycie wzgórza dostrzec można dodatkowo ślady znacznie nowszej historii w postaci betonowych schronów z czasów Wielkiej Wojny.

Szukając miejsc bardziej odosobnionych, warto skierować się ku Orłowu w gminie Wydminy. Tamtejszy obiekt, datowany na XIV i XV wiek, ma formę wyraźnego, prostokątnego nasypu ukrytego w dolinie rzeki Bzury, a jego dzikie i podmokłe otoczenie pozwala najlepiej wyobrazić sobie, jak niedostępne musiały być dawne pruskie warownie.

Nieco inny charakter ma grodzisko w Marcinowej Woli, usytuowane w samym sercu Krainy Wielkich Jezior pomiędzy akwenami Sideł i Buwełno. Choć ten pierścieniowaty obiekt jest dziś gęsto porośnięty roślinnością, jego owalny zarys wciąż jest czytelny dla wprawnego oka, a wizytę w tym miejscu można połączyć z odwiedzinami na zabytkowym cmentarzu wojennym znajdującym się w tej samej wsi.

Kolejnym przystankiem na szlaku dawnych plemion jest słynna Kula w Bogaczewie, znana każdemu żeglarzowi ze względu na sąsiedztwo kanału łączącego jeziora Jagodne i Boczne. Ta strategicznie położona osada obronna z okresu rzymskiego i wczesnego średniowiecza kontrolowała dawny przesmyk jeziorny, będąc dziś jednym z najlepiej rozpoznawalnych punktów orientacyjnych na szlaku Wielkich Jezior.

Równie istotne z punktu widzenia nauki jest grodzisko w Paprotkach, nazywane przez lokalnych mieszkańców Górą Zamkową. Ten majestatyczny obiekt nad jeziorem Paproteckim kryje w sobie niezwykle bogate warstwy kulturowe i jest częścią szerszego kompleksu archeologicznego, obejmującego także dawne cmentarzyska i osady otwarte, co czyni go jednym z kluczowych miejsc dla zrozumienia dziejów dawnych mieszkańców tych ziem.

Planując wyprawę do tych milczących świadków przeszłości, należy jednak pamiętać, że grodziska często znajdują się na terenach prywatnych lub w gęstym, zalesionym terenie, co wymaga od turysty nie tylko dobrej kondycji i odpowiedniego obuwia terenowego, ale także mapy z zaznaczonymi rzędnymi wysokościowymi.

Choć nie wszystkie te obiekty są wyraźnie oznakowane tablicami turystycznymi, to właśnie ich niedostępność i brak komercyjnej oprawy stanowią o ich największej sile, pozwalając na autentyczne, niemal intymne spotkanie z odległą historią Mazur.

ReklamaC1 - Sylwester Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Sylwester Niegocin

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Karos Pomosty Pływające
ReklamaA2 - port 69