ReklamaA1 - port 69

Od 20 lat dbają o bezpieczeństwo na wodzie i nad wodą

BieżącePoradnikiWOPR16 lipca 2019, 12:05
Ratownicy MOPR dbają o bezpieczeństwo wypoczywających m. in. nad Jeziorem Mikołajskim
Ratownicy MOPR dbają o bezpieczeństwo wypoczywających m. in. nad Jeziorem Mikołajskim fot. Mazury24.eu

W tym roku Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe obchodziło 20-lecie działalności. O pracy ratowników wodnych, działalności MOPR, o tym, jakie warunki trzeba spełniać, by zostać ratownikiem i skąd się biorą wypadki nad wodą i na wodzie, opowiada Jarosław Sroka, dyrektor biura MOPR w Giżycku.

Czy jest wielu chętnych, którzy chcieliby wstąpić w szeregi MOPR?

Jarosław Sroka, dyrektor biura MOPR Giżycko:  Wbrew krajowym tendencjom, my mamy wielu chętnych. Odkąd działamy (najpierw jako Mazurskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - Mazurskie WOPR, a od kilku lat jako Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe), inwestujemy w młodzież. Począwszy od przedszkolaków, prowadzimy różne pogadanki, szkolenia. Prowadzimy również kursy: na ratownika wodnego oraz na młodszego ratownika MOPR (stopień nadawany w naszej organizacji). Osoba, która skończy 14 lat, może przyjść do nas na taki bezpłatny kurs. To właśnie praca u podstaw przynosi po jakimś czasie efekty. Na corocznych kursach mamy około 20-30 osób i kilka z tych osób zostaje z nami. Mamy obsadzonych 20 etatów całorocznych, zatrudniliśmy ponad 20 osób na umowę zlecenie, głównie do kąpielisk i miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Oprócz tego wspomagają nas ochotnicy, którzy uczą się i zdobywają doświadczenie. Na kąpieliskach i w miejscach wykorzystywanych do kąpieli, które zabezpieczają nasi ratownicy, jeszcze nikt nie utonął (odpukać w niemalowane!). I oby tak zostało!

Jakie warunki trzeba spełniać, żeby zostać ratownikiem? Potrzebne są specjalne predyspozycje?

Jarosław Sroka: Minimalne wymagania, żeby zostać ratownikiem wodnym, są następujące: trzeba mieć skończone 18 lat, ukończony kurs na ratownika wodnego oraz ukończony kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. To jest podstawa podstaw. Mile widziane są też inne uprawnienia i umiejętności, np. uprawnienia płetwonurka, żeglarza. Liczy się także ukończenie naszych wewnętrznych szkoleń, np. szkolenia lodowego, ratownictwa kataklizmowego, wydobywania ludzi z zatopionych jednostek itp. Dzięki temu, że szkolimy już kilkunastolatków, mamy potem doświadczoną kadrę. Choć z drugiej strony pojawia się tu pewien problem, ponieważ borykamy się z niewystarczającymi dofinansowaniami, więc pobory ratowników nie są adekwatne do wykonywanej pracy. A co za tym idzie – inne formacje ratownicze (lepiej opłacane) mogą przejmować naszych wyszkolonych już i doświadczonych ratowników.

W świadomości wielu z nas obraz tonącego przedstawia się następująco: tonący krzyczy, woła „pomocy”, macha rękami. Czy tak jest w rzeczywistości?

Jarosław Sroka: Tonięcia są różne. Tu nie ma reguły. Mogą być głośne, z machaniem rękami, krzyczące. Tu mamy przykład utonięcia na plaży miejskiej w Węgorzewie sprzed kilku laty (wówczas nie zabezpieczaliśmy tego miejsca). Tonący mężczyzna machał rękami, co widać na nagraniu kamery. Są również tak zwane ciche tonięcia. Sam byłem świadkiem takiego tonięcia, kiedy osoba wskoczyła do wody, widziałem, że coś się dzieje, a ona nie była w stanie wydobyć z siebie głosu. Gdyby nie pomoc, zapewne by utonęła.

W jaki sposób ratownik, który pracuje na zatłoczonej plaży, jest w stanie wyłapać, że coś jest nie tak, że komuś potrzebna jest pomoc?

Jarosław Sroka: To są lata doświadczeń. W tym zawodzie doświadczenie jest bardzo ważne. Inaczej zwraca się uwagę mężczyźnie, inaczej kobiecie, inaczej komuś trzeźwemu, inaczej osobie pod wpływem alkoholu. Inaczej podchodzi się do dziecka, inaczej do osoby starszej. To jest kontakt z ludźmi cały czas. W zespołach ratowników na plażach zawsze jest przynajmniej jedna osoba, która ma kilka lat doświadczenia, żeby mogła przekazywać wzorce młodszym ratownikom. Każdy z ratowników obserwuje określony sektor. Żeby uniknąć monotonii, ratownicy zmieniają sektory.

Jak rozpoczął się tegoroczny sezon na Wielkich Jeziorach Mazurskich? Czy były już tragiczne zdarzenia?

Jarosław Sroka: Nie mamy żadnego utonięcia na Mazurach. Ale różnego rodzaju interwencje zdarzają się codziennie. Przypomnę, że akcje polegające na ratowaniu życia i zdrowia są bezpłatne. Natomiast akcje techniczne, takie jak: usuwanie jednostek z mielizn, holowania, wyciągania z trzcin, są płatne. Interwencji jest dużo, bo ludzi na Mazurach jest dużo. Obserwujemy, że z roku na roku na Mazury przyjeżdża coraz więcej osób, które stać na wypożyczanie drogich jednostek z elektroniką. Te jednostki psują się i ludzie potrzebują naszej pomocy. Jeśli chodzi o uprawianie żeglarstwa, też zdarzają się wypadki. Na przykład często spotykane uderzenie bomem w głowę. Mieliśmy też przypadek, kiedy dziewczyna bardzo głęboko zraniła sobie dłonie, bo kładła maszt, nie mając rękawiczek. Pamiętam też taki wypadek, kiedy na Jeziorze Bocznym bardzo silny wiatr zepchnął houseboat’a na mieliznę. Sternik tej jednostki polecił załodze (kilku osobom, wśród których była jego żona), żeby wskoczyli do wody i wypchnęli houseboat’a z mielizny. Niestety, na pokład (na którym znajdowały się również małe dzieci) nie wskoczyła z powrotem żona sternika. Nie wiadomo, co się stało. Może przykryła ją fala i zachłysnęła się. Wypłynęła za pół godziny. Nie udało się jej uratować. To przykład bezmyślnej śmierci. Wypadki na wodzie wynikają przede wszystkim z nieuwagi, głupoty, braku doświadczenia, nieprzygotowania, lekkomyślności, rutyny…

MOPR posiada 4 stacje ratownicze: Giżycko (jezioro Niegocin), Harsz / Skłodowo (jezioro Mamry), Mikołajki (Jezioro Mikołajskie), Pisz / Łupki (jezioro Roś). 

Pomoc

601 100 100
(numer ratunkowy nad wodą, cały kraj)

984
(numer alarmowy nad wodą, szlak WJM i jez. Jeziorak)

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 6

  • 3
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 3
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Amax
ReklamaA2 - Odysseya Yachts