Akcja ratownicza na jeziorze Tałty, po upływie dwóch godzin przeszła w fazę akcji poszukiwawczej. Ratownicy nie mają złudzeń, że po tym czasie mogą odnaleźć w akwenie żywe 8-letnie dziecko. Przeczesują dno akwenu także za pomocą sonaru.
Przed godziną 17.00 straż pożarna w Mrągowie poinformowała, że nie prowadzi już akcji ratowniczej, a akcję poszukiwawczą.
- Po upływie dwóch godzin od zauważenia osoby znikającej pod powierzchnią wody, całkowicie spadają szanse na uratowanie takiej osoby. Wtedy akcja jest akcją poszukiwawczą i koordynuje nią policja - przyznał Jakub Tutka ze straży pożarnej w Mrągowie.
Zaapelował też do wszystkich aktywnie odpoczywających nad mazurskimi jeziorami, aby podczas żeglugi po akwenach zakładali na siebie kapoki. One ratują życie. Warto również zachować rozwagę podczas pływania łodziami po jeziorach.
W poszukiwania ośmiolatki zaangażowane są wszystkie możliwe służby.
- W działaniach na Jeziorze Tałty biorą udział karetki wodne, śmigłowce straży pożarnej oraz innych jednostek. Trudno mówić o konkretnych liczbach, bo to ciągle się zmienia - mówił wcześniej Mariusz Raubo, dyspozytor Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie podaje, że obecnie na jeziorze Tałty pracuje grupa wodno-nurkowa z Olsztyna, która używa sonaru.
Nurkowie szukają nie tylko dziecka, ale i łodzi. Gdy ją namierzą, będą najpierw sprawdzać okolice bliżej łodzi.
- Namierzono na dnie jeziora łódź, ale jeszcze nie wiadomo, czy jest to poszukiwana motorówka - dodaje dyżurny.
Akcja poszukiwawcza jest bardzo trudna, bo jezioro Tałty jest jednym z najgłębszych mazurskich jezior. Największa głębina ma w tym akwenie 45 metrów, a miejsce potencjalnego zatonięcia łodzi znajduje się na 30 metrach.
Na takich głębokościach mogą pracować wyłącznie wyspecjalizowani nurkowie, którzy często schodzą pod wodę. Na głębokości ok. 10 metrów jest już zupełnie ciemno, dlatego muszą używać lamp.
- Apelujemy do wszystkich wypoczywających na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Bądźmy ostrożni bo nie jesteśmy tu sami. Woda to żywioł i wystarczy chwila aby przyjemny pobyt zakończył się smutnym finałem - informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Nie jest do końca pewne jak doszło do tego wypadku na wodach jeziora Tałty. Z relacji świadków wynika, że jednostka płynęła z dużą prędkością. - Dostała boczne uderzenie falą, w wyniku czego przewróciła się na burtę i zaczęła tonąć - informuje Paulina Karo oficer prasowa policji w Mrągowie.
Wieczorem na antenie TVN przekazano informacje, że znaleziono ciało dziewczynki. Zwłoki 8-latki ujawniono w kabinie zatopionej łodzi na głębokości 30 metrów. Nurkowie mają podjąć ciało.
Te informacje potwierdziła także Polska Agencja Prasowa w rozmowie z dyżurnym Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. - Trwa proces jego wydobywania. Ze względu na znaczną głębokość proces ten potrwa jakiś czas. Ze względów bezpieczeństwa ratowników akcja musi być prowadzona z największą ostrożnością - powiedział strażak.
Strażak przekazał także, że zatopiono motorówka została zlokalizowana za pomocą sonara. Łódź była na głębokości większej niż 30 metrów. Przypomnijmy, że to jezioro należy do jednych najgłębszych na Mazurach - miejscami głębokość dochodzi do 45 metrów.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
no to fakt : tylko dziewczynki żal !!!
Widać jeden dzień wystarczy!
Powinny być jeszcze szybsze i większe jednostki motorowe na Mazurach, w końcu to „prawie ocean”! Nie będę wspominał o etykiecie i kulturze! Na koniec - bezpieczeństwo na wodzie - „spoko uda się”!!!
Ponosi pełną odpowiedzialność za to zdarzenie i powinien być postawiony przed sądem.
Ponad to dożywotni zakaz prowadzenia jachtów motorowych.
Tłumaczenie, o bocznym uderzeniu fali przy wietrze do 3 boforta to jedna wielka ściema.
Przy takim wietrz na Tałtach jest ledwo mała falka która nikomu nic nie zrobi, nawet kajakowi
Woda jest dla wszystkich, trzeba tylko kłaść nacisk na kwestie bezpieczeństwa, takie jak kamizelki, etc