Listopad to nie tylko upamiętnienie wszystkich, którzy już od nas odeszli podczas Dnia Wszystkich Świętych. To również koniec I wojny światowej, której działania militarne przetoczyły się przez Mazury (dawne Prusy Wschodnie). To wszystko powoduje, że w tym miesiącu warto szczególnie przyjrzeć się mazurskim cmentarzom. Niektóre są naprawdę pięknie zlokalizowane, inne zaś frapują swoją architekturą.
Najwięcej na Mazurach odnajdziemy starych, opuszczonych już cmentarzy ewangelików. Z reguły były lokowane w pięknie położonych miejscach, np. na pagórkach z widokiem na jezioro bądź na osadę, którą zamieszkiwał dawniej zmarły. Często nagrobki mają piękne sentencje: „Auf Wiedersehen” (Do zobaczenia) bądź „Ruhe Sanft in Frieden auf ewig sind wir nicht geschieden” (Spoczywaj w pokoju, nie jesteśmy w nieskończoność rozdzieleni).
Prezentację kilku mazurskich cmentarzy zaczynamy od wzgórza nad Święcajtami niedaleko Węgorzewa, gdzie znajduje się cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej. Tuż za murem nekropolii, na kamiennym słupku, przypominającym dawne słupy milowe (postawionym w ramach projektu „Węgorzewski Spacerownik”) możemy przeczytać historię tego miejsca.
Na cmentarzu spoczywają szczątki 344 żołnierzy armii niemieckiej i 234 żołnierzy armii rosyjskiej, którzy polegli w okolicach Węgorzewa na przełomie 1914 i 1915 roku. Jak wskazuje „Węgorzewski Spacerownik”, pochowano tu także żołnierzy zmarłych w miejscowym lazarecie w latach 1918-1919 (m.in. Niemców, Rosjan, Polaków, Duńczyków, Mazurów i Kaszubów). Tzw. Cmentarz Bohaterów zaprojektował Hans Martin z Berlina.
Na cmentarzu wojennym w Żywkach znajdują się mogiły żołnierzy niemieckich i rosyjskich poległych w czasie działań I wojny światowej. Na tej niewielkiej nekropolii znajduje się 28 mogił - 10 rosyjskich, w których spoczywa kilkudziesięciu żołnierzy. Kolejne 18 mogił skrywa szczątki 50 Niemców. Wszyscy polegli w latach 1914 – 1915. Cmentarz podzielony jest na dwa tarasy.
Na górnej platformie znajdują się groby żołnierzy rosyjskich. Na dolnej pochowani są Niemcy. Cały teren jest otoczony ogrodzeniem. Nekropolia została wpisana do rejestru zabytków.
Podróżując samochodem z Węgorzewa do Giżycka warto zatrzymać się przed wsią Kolonia Pozezdrze. Przy skrzyżowaniu dróg lokalnych z DK 63 znajduję się cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej. Na cmentarzu zostało pochowanych 603 osoby, żołnierzy pruskich - 83 (z czego 56 udało się zidentyfikować) oraz żołnierzy carskich 521 (ustalono tożsamość 3 osób).
Większość poległych żołnierzy została pochowana na początku września 1914 roku, kiedy toczyły się ciężkie walki o miejscowość Pozezdrze. Wśród pochowanych tu można spotkać polskie nazwiska, co przypomina o przymusowym poborze wojskowym podczas zaborów. Pośrodku cmentarza znajduje się krzyż z pamiątkową tablicą w języku niemieckim, a po bokach ulokowane są alejki ze zbiorowymi mogiłami poległych żołnierzy.
Nagrobki znajdujące się na zabytkowym cmentarzu ewangelickim w Pieckach pochodzą z XIX wieku. Niebywała okazja, aby zobaczyć jedne z ostatnich pamiątkach po mieszkańcach tych ziem - Mazurach. Na cmentarzu, obok charakterystycznych dla ewangelików nagrobków, znajduje się krzyż pamiątkowy upamiętniający niemieckich żołnierzy poległych w czasie I wojny światowej.
W Pieckach pochowany jest także ojciec znanego niemieckiego pisarza Ernsta Wiecherta. W grudniu 2000 roku postawiono mu nowy nagrobek. Cmentarz ewangelicki w Pieckach znajduje się na końcu wsi, przy drodze prowadzącej do Mrągowa.
Dawny cmentarz ewangelicki w Nawiadach wpisany jest do rejestru zabytków. Znajduje się 18 kilometrów od Mrągowa. Warto go obejrzeć chociażby ze względu na to, że stanowi jedną z ostatnich „pamiątek” po Mazurach - ludności zamieszkujące przez wieki ten region Polski.
Cmentarz ewangelicki jest częścią znajdującego się tu cmentarza komunalnego. Możemy zobaczyć tam nagrobki dawnych mieszkańców tego rejonu Mazur z XIX i XX wieku. Znajduje się tu również kwatera wojskowa poległych żołnierzy niemieckich w czasie I wojny światowej. We wsi Nawiady znajduje się zabytkowy kościół z 1603 r.
Na terenie mrągowskich lasów znajdują się cmentarze przywioskowe (Borowo, Gązwa, Gajno, Wola Maradzka, Święta Lipka), cmentarze przy dawnych majątkach ziemskich (Brejdyny tzw. Cmentarna Góra; cmentarz pracowników majątku Gajno; grobowiec właścicieli majątku Sorkwity) oraz mogiły jedno lub kilkuosobowe.
Ten cmentarny obiekt jest jednym z najbardziej oryginalnych rodowych nekropolii na Mazurach. Znajduje się tuż nad brzegiem jeziora, nieopodal rezydencji wzniesionej przez Gottlieba Daniela Kullaka.
Z przekazów historycznych wiadomo, że powstał w 1811 r., wraz ze śmiercią Gottlieba Daniela, pierwszego właściciela tych ziem, z rodu Kullak-Ublicków.
Na Mazurach mamy wiele ciekawych, czasami nawet nietypowych zabytków. Wśród nich na pewno wyróżnia się piramida w Rapie, a więc mauzoleum rodowe rodu von Fahrenheid, tak tych od nietypowej skali mierzenia temperatury.
Dlaczego jednak zdecydowano się na budowę obiektu grobowego w takim właśnie kształcie? Tego nie wiadomo, ponieważ nie zachowały się żadne konkretne dokumenty czy informacje na ten temat. Wchodzimy więc w strefę typowych domysłów i poszlak.
Według niektórych dostępnych informacji odpowiedzialny za jej budowę był Friedrich Heinrich von Fahrenheid. Piramida miała powstać w 1811 roku dla trzyletniej córki Ninette. Dziewczynka zachorowała na szkarlatynę i zmarła.
Jeżeli więc wybieracie się właśnie teraz, w listopadzie na Mazury, warto ruszyć trasą tych niezwykłych nekropolii i obejrzeć je na własne oczy.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!