To mógłby być turystyczny hit Mazur. Niestety, po początkowym zapale i wielu deklaracjach polityków, idea jakby zamarła. Próbujemy dowiedzieć się, co dalej dzieje się z tym niezwykle ciekawym projektem turystycznym.
O ciągle nieistniejącej drodze wodnej, którą nazwano „Pętlą Mazurską”, mówi się od kilkunastu lat. Docelowo miałaby połączyć jeziora Niegocin i Śniardwy przez jeziora Niałk Duży, Niałk Mały, Wojnowo, Buwełno i Tyrkło.
Inwestycja jest wyczekiwana od dawna – zarówno przez branżę turystyczną, jak i osoby przyjeżdżające tu w celach rekreacyjnych.
Wyczekiwana, jednakże nadal nie realizowana. Dlaczego? Teraz staramy się dowiedzieć co się z tym projektem dalej dzieje.
Przypomnijmy, że powstała już nawet dokumentacja, która kosztowała 1,5 mln złotych. Gdyby pierwsza planowana trasa powstała, byłaby pierwszą tego typu w Europie i otworzyłaby przed Mazurami nowe możliwości – przyciągnęłaby więcej turystów, z czego skorzystałyby gminy leżące w obrębie Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Także lokalni włodarze podkreślali, że tworząc spójny program, mógłby skorzystać cały region.
Niestety od kilku lat temat jakby zamarł. Postanowiliśmy się dowiedzieć, dlaczego.
Pytania zadaliśmy politykom i samorządowcom. Nie wszyscy jeszcze nam odpowiedzieli. Prezentujemy te informacje, które udało nam się zebrać.
Nieco światła na problemy z tworzeniem Pętli Mazurskiej rzuca senator Jerzy Wcisła z Elbląga, chociaż również oszczędnie.
- Konkretnych – nowych i w dodatku optymistycznych – informacji dla Państwa nie mam. Od lat uważam, że realność Pętli Mazurskiej wymaga zaangażowania środków centralnych. Tych – póki co – nie widać. Pracuje jednak zespół do spraw turystyki wodnej (przy Wodach Polskich), który ma podzielić się swoimi dokonaniami z Parlamentarnym Zespołem Dróg Wodnych. Do uzgodnienia jest już tylko termin spotkania – mam nadzieję, że uda się to zorganizować jeszcze w lipcu. Relacja z posiedzenia – a także możliwość interakcji - będzie dostępna w sieci. Na pewno jednym z wątków będzie PM. Chętnie wówczas podzielę się z Państwem informacjami – informuje senator Jerzy Wcisła.
Jak więc wynika ze słów polityka, wszystko prawdopodobnie rozbija się o duże środki finansowe, których mazurskie samorządy nie mają i nie będzie im łatwo je zdobyć. Potrzebne jest tu zaangażowanie budżetu centralnego.
Jednak burmistrz Giżycka Karol Wojciech Iwaszkiewicz deklaruje, że projekt nadal jest w realizacji. Natomiast o szczegóły odsyła do Stowarzyszenia Wielkich Jezior Mazurskich 2020 w Mikołajkach.
Wysłaliśmy tam nasze pytania, jednak biuro Stowarzyszenia milczy w tej sprawie.
Czekamy jeszcze na informacje z samorządu wojewódzkiego i kilku mazurskich samorządów.
Do tematu powrócimy.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.