Mimo, że okres urlopowy i wakacyjny już się zakończył, wiele osób – dzięki wspaniałej pogodzie – nadal przebywa na Mazurach. Do końca września br. na mazurskich akwenach obecni są również policjanci. Niestety, obecny jest też alkohol, pod wpływem którego znajduje się wiele osób korzystających z atrakcji jakie oferują jeziora. To zaś może być niebezpieczne.
4 promile pływaka
W niedzielne popołudnie (08.09.2024 r.) szczycieńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o poważnym zdarzeniu nad jeziorem Świętajno w miejscowości Narty. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że świadkowie zdarzenia zauważyli topiącego się mężczyznę. Natychmiast zareagowali i wyciągnęli go z wody oraz sprawdzili jego czynności życiowe. 36-latek nie oddychał, w związku z czym została podjęta resuscytacja krążeniowo-oddechowa.
Mężczyzna odzyskał podstawowe czynności życiowe i został przekazany w ręce ratowników medycznych, którzy przewieźli go do szpitala. W wyniku przeprowadzonych badań ustalono, że mieszkaniec województwa mazowieckiego miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie. Szczycieńscy policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Kolizja jachtów – sternik był pijany
W piątek (06.09.2024 r.) na jeziorze Mamry policyjni wodniacy zatrzymali do kontroli jacht żaglowy, który wcześniej uczestniczył w kolizji. Na pokładzie znajdowało się dwóch mężczyzn. W trakcie kontroli sternika, funkcjonariusze wyczuli od niego zapach alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 55–letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna oświadczył, że podczas żeglugi zmieniał się za sterami z kolegą. Dlatego funkcjonariusze poddali badaniu na stan trzeźwości drugiego mężczyznę. Badanie wykazało, że 55- letni mieszkaniec Sosnowca miał ponad półtora promila. Przyznał, że to on doprowadził do kolizji na wodzie. Pomimo prób ratowania sytuacji nie udało mu się skręcić na tyle, by uniknąć zderzenia i uderzył lewą burtą w inny jacht.
Mężczyźni odpowiedzą teraz za kierowanie łodzią w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Jeden z nich odpowie również za spowodowanie zagrożenia w ruchu wodnym na podstawie art. 62 pkt 1 Ustawy o żegludze śródlądowej.
Pamiętajmy, że woda to żywioł, który nie wybacza błędów!
Chwila nieuwagi w wodzie może skończyć się tragicznie. Główne przyczyny utonięć od lat są niezmienne. To przede wszystkim brawura, przecenianie własnych umiejętności i wypity wcześniej alkohol. Dlatego pamiętajmy, że również nad wodą to my sami w pierwszej kolejności odpowiedzialni jesteśmy za swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo naszych bliskich.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
No i pierońskie gliny spitolili sam impreza!