Majówka na mazurskich jeziorach rozpoczęła się tragicznie - od utonięcia dwóch mężczyzn w wodach jeziora Dargin. Prokuratura bada co mogło być przyczyną tej tragedii. Natomiast 5 maja z jeziora Ublik Wielki wyłowiono ciało mężczyzny – policjanta.
Prokuratura rejonowa w Giżycku wszczęła śledztwo w sprawie wypadku na jeziorze Dargin, w którym zginęło dwóch mężczyzn. W ubiegłą sobotę na akwenie odnaleziono ciała 19- i 36-latka oraz dryfujący skuter wodny.
Według prokuratora obecnie zgromadzony materiał dowodowy nie daje odpowiedzi na pytanie, w jakich okolicznościach mogło dojść do wypadku. Na podstawie oględzin ciał nie można ustalić przyczyny śmierci.
Jedną z hipotez branych pod uwagę przez prokuraturę jest ta mówiąca, że przyczyną śmierci wodniaków mogło być wychłodzenie organizmów. Mężczyźni mieli na sobie kamizelki asekuracyjne, ich ciała odnaleziono na powierzchni akwenu. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie doszło do wypadku i jak długo mężczyźni mogli być w wodzie.
Nurkowie wyłowili ciało mężczyzny, który w poniedziałek (4 maja) po południu wypadł z łódki do jeziora Ublik Wielki. Ofiara wypadku to policjant z Warszawy. Oficer prasowa policji w Giżycku Iwona Chruścińska poinformowała, że ciało zostało zlokalizowane w jeziorze i wyłowione we wtorek po południu. Znajdowało się na głębokości 5,5 metra w oddaleniu 20 metrów od brzegu
W poniedziałek po południu trzech mężczyzn, policjantów z Warszawy, wypłynęło łodzią wiosłową na jezioro Ublik Wielki (w okolicach Orzysza). Mężczyźni wpadli do wody. Dwóch z nich, dryfujących na powierzchni wody, wyciągnęli strażacy. Trzeciego z mężczyzn nie udało się odnaleźć. Po zmroku przerwano poszukiwania, które we wtorek wznowiono.
Do poszukiwań wykorzystywany był dron i robot podwodny wyposażony w sonar.
Chruścińska powiedziała, że z dotychczasowych ustaleń wynika, iż uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu, nie podała jednak szczegółów dotyczących tej kwestii. Jak dodała, ustalono także, że wszyscy pływający łodzią to policjanci z Warszawy w wieku od 30 do 40 lat. Odpoczywali na Mazurach na majówce
Policjanci uczestniczący w zdarzeniu nie byli ze sobą spokrewnieni, co oznacza także złamanie przez nich zasad związanych z zapobieganiem epidemii koronawirusa.
Obie osoby, które dryfowały przy przewróconej łodzi i zostały wyciągnięte z wody przez strażaków, nie odniosły poważnych obrażeń.
Źródło: Radio Olsztyn
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!