Ze Święcajt, przez południowe Mamry płyniemy w kierunku południowym. Przez wąski przesmyk docieramy na Kirsajty - niewielkie jezioro, które niemal w całości jest objęte rezerwatem i do tego ograniczeniem prędkości.
W tym miejscu znowu kilka słów o oznaczeniach - strefy ochrony przyrody często (o ile w ogóle) są oznaczone tylko tablicami informacyjnymi na brzegach.
Jednak w kilku miejscach szlaku, między innymi właśnie na Kirsajtach, możemy się spotkać z dużymi żółtymi bojami ustawionymi w linii, której bezwzględnie nie należy przekraczać. Powinniśmy pamiętać, że WJM, poza tym że są rajem turystyki wodnej, są również ostoją rzadkich gatunków zwierząt i roślin.
Ale nie przekraczajmy stref ochronnych również przez wzgląd na własne bezpieczeństwo - np. łabędzie potrafią atakować w obronie swoich gniazd lub młodych. A to duże ptaszyska ;)
Po minięciu Kirsajt i przepłynięciu pod mostem Sztynorckim (uwaga na żaglówki kładące i stawiające tu maszty), wpływamy na Dargin - owalny, spory akwen, potrafiący zaskoczyć dużą falą i niebezpiecznymi mieliznami. Niewiele na nim przystani, za to dużo ładnych plaż i miejsc do nurkowania. Niemal cały północny, wschodni i południowy brzeg to piaszczyste mielizny sięgające głęboko w jezioro, upstrzone gdzieniegdzie głazami.
W południowej części jeziora znajdują się dwie połączone ze sobą wyspy otoczone dla odmiany tylko kamiennymi rafami, które rozciągają się wokół, od południa sięgając niemal do brzegu jeziora. Dlatego w tych miejscach należy baczną uwagę zwracać na oznaczenie kardynalne, które na szczęście przestrzega przed największym niebezpieczeństwem.
Tu kolejna ciekawostka - oznakowanie kardynalne nie jest ustawiane przez zarządcę szlaku (RZGW) tylko przez MOPR. Może się zdarzyć, że zabraknie go w miejscu, w którym stało w poprzednich sezonach, lub też że pojawi się w innych miejscach.
Zdarza się też, że przy niskim stanie wody oznakowanie jest zbędne, gdyż głazy widoczne są nad powierzchnią wody.
Od zachodu Dargin łączy się z Kisajnem oraz Łabapem. Płynąc w tamtym kierunku należy również bezwzględnie uważać na "kardynałki", wyznaczające położenie chyba najbardziej znanej mielizny na szlaku WJM - Głazów Sztynorckich.
Na zachodniej granicy omawianego dziś akwenu położona jest niewielka wyspa - Ilma - mogąca być mazurskim odpowiednikiem rajskich piaszczystych wysepek z palemką pośrodku i na której można poczuć się jak rozbitek ;)
Na północ od wyspy znajduje się kanał prowadzący do "mekki" mazurskich żeglarzy - Sztynortu. To tam, nad niewielkim jeziorem zlokalizowany jeden z większych mazurskich portów oraz, co ważne z punktu widzenia motorowodniaka, nawodna stacja paliw, samo zaś jezioro Sztynorckie to owalny akwen pozbawiony plaż i zniechęcający kolorem wody.
Poradnik - motorowodne Mazury - jezioro Dargin
Jeśli możecie zapamiętajcie, zapiszcie, wydrukujcie lub dodajcie ten artykuł do ulubionych w waszej przeglądarce. Poniższe dane kontaktowe mogą Wam pomóc w razie problemów - na Mazurach nigdy nie jesteście sami!
Mam nadzieję, że powyższy przewodnik i zawarte w nim informacje będą pomocne, zachęcą i ułatwią poznawanie szlaku Wielkich Jezior Mazurskich wszystkim tym, którzy zanim poczują się odkrywcami, wędkarzami czy po prostu turystami, w pierwszej kolejności czują się sternikami. Stopy wody pod śrubą. Paweł Fejfer
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!