Czas wakacyjny na Mazurach, w otoczeniu przyrody nad wodami pięknych jezior to wspaniały okres aktywnego wypoczynku. Zwłaszcza dla osób, które uwielbiają nie tylko kontakt z naturą ale również wodę i pływanie. Tu jednak trzeba uważać – jeden nierozważny skok do wody może skończyć się kalectwem a nawet śmiercią
„Skok na główkę” do jeziora nie jest najlepszym pomysłem, gdy nie znamy głębokości wody i tego miejsca. To właśnie jedna z najczęstszych przyczyn nie tylko wypadków śmiertelnych w wodzie ale również kalectwa do końca życia. Nie jest też prawdą, że „skok na główkę” może być niebezpieczny tylko na płytkich wodach. Również odpowiednia głębokość wcale nie ochroni nas przed poważnym wypadkiem.
Musimy zdawać sobie sprawę, że odcinek szyjny kręgosłupa jest najsłabiej chroniony i niewiele trzeba aby doznać poważnego urazu – skok z dużej wysokości do wody „na główkę” (nawet z wysokiego pomostu) może skończyć się dla nas bardzo źle.
Według oficjalnych danych rocznie w Polsce dochodzi do 1000 urazów kręgosłupa, z czego 60% jest spowodowanych właśnie „skokiem na główkę” do wody.
Dlatego powinniśmy wiedzieć, że odpoczywając nad mazurskimi jeziorami, oprócz udanego urlopu, możemy również być świadkami takiego niefortunnego skoku do wody przez nieodpowiedzialną osobę.
Przede wszystkim należy zachować spokój. Najlepiej wezwać kogoś do pomocy i wydobyć poszkodowanego z wody. Ułożyć delikatnie płasko na ziemi – najważniejsze – robimy to spokojnie i ostrożnie, bez szarpania czy ciągnięcia ofiary. Ktoś musi zabezpieczać głowę poszkodowanego by nie poruszała się – musi być w miarę możliwości usztywniona. Natychmiast również należy powiadomić pogotowie ratunkowe.
Powinniśmy sprawdzić czy poszkodowany oddycha i sprawdzić czy drogi oddechowe są drożne (czy nie ma ciał obcych w jamie ustnej czy w nosie).
Jeśli stwierdzimy, że osoba poszkodowana nie oddycha, należy rozpocząć natychmiast reanimację (uciskanie klatki piersiowej i prowadzenie oddechu zastępczego w stosunku 30 ucisków do 2 oddechów). Zacząć jednak należy od pięciu oddechów ratowniczych. Jeśli macie opór przed reanimacją „usta-usta” należy przynajmniej rytmicznie uciskać klatkę piersiową poszkodowanego. Ważne, aby uciski były dość głębokie (ok. 5-6 cm), rytmiczne (100-120 ucisków na minutę) i aby nie odrywać rąk po kolejnych uciśnięciach. Ręce, jedna na drugiej, powinny być ułożone po środku klatki piersiowej ofiary, na mostku.
Warto wiedzieć, że złamanie kręgosłupa nie zawsze skutkuje trwałym kalectwem, zwłaszcza jeśli nie doszło do przerwania rdzenia kręgowego. Natomiast równie niebezpieczne jest zatrzymanie krążenia i funkcji oddechowych poszkodowanego, do którego doszło po wypadku pod wodą. Dlatego tak ważne jest podjęcie czynności reanimacyjnych ofiary zaraz po wyciągnięciu z wody.
Znajomość postępowania w takich sytuacjach, nawet w czasie urlopu nad mazurskimi jeziorami, może komuś uratować zdrowie i życie.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!