Kolejne akcje typu „sprzątanie Mazur” pokazują jeden, smutny obraz. Ten przepiękny region jest pełen brudu i zanieczyszczeń – dotyczy to zarówno jezior, jak i terenów leśnych. Kolejne inicjatywy mieszkańców dają efekt w postaci potężnych worów i kontenerów pełnych śmieci.
Ostatnia akcja sprzątania Mazur na półwyspie Szeroki Ostrów pokazała ten problem jak na dłoni. Efekt to cała hałda śmieci zebranych podczas „spaceru” po tym terenie.
- Choć w akcji uczestniczyło łącznie 11 osób, to nie udało nam się uprzątnąć wszystkiego. Zarówno na samej wyspie, jak i przed wjazdem na groblę, wciąż znajduje się mnóstwo śmieci. Według naszych szacunków zebrane śmieci są tylko niewielką częścią wszystkich pozostawionych – piszą organizatorzy akcji. - Znaleźliśmy: szklane butelki, baterie, strzykawki, plastikowe opakowania, opony, grille, materace do pływania, pampersy, eternit, sznurki, puszki, słoiki, pułapki na owady, buty, ubrania, części samochodowe, meble i wiele wiele innych. Śmieci tego rodzaju stanowią duże zagrożenie dla organizmów żywych i środowiska. Opakowania szklane stanowią natomiast ogromne zagrożenie pożarem!
Naszą akcją chcieliśmy pokazać skalę tego lokalnego problemu, ale co najważniejsze, chcieliśmy poruszyć temat, który był skutecznie zakopywany przez Miasto Pisz. Jak dowiedzieliśmy się z rozmowy z Panią Sołtyską, temat nielegalnych wysypisk śmieci w Zdorach był zgłaszany już 2 lata temu. Gmina miała podjąć kroki by uregulować sytuację z właścicielami półwyspu. Nie wiemy, dlaczego problem nie został rozwiązany. Pani Sołtyska powiedziała, że otrzymała informację, by mieszkańcy sami posprzątali teren na własny rachunek – dodają organizatorzy akcji. - Zdory są piękną, malowniczą miejscowością, jeszcze z czasów Prusów Wschodnich. Odwiedza ją masa turystów z całej Polski. Można śmiało powiedzieć, że miejscowość tę, poza rolnictwem, charakteryzuje także działalność turystyczna. W sezonie turystycznym śmieci pozostawiane są nie tylko wyspie, ale też piętrzą się obok przystanku autobusowego w Zdorach, utrudniając życie lokalnym mieszkańcom. Dlaczego w samych Zdorach nie można znaleźć kontenerów na selektywne odpady czy baterie, tak toksyczne dla środowiska?!
Osoby sprzątające półwysep informację na temat swoich spostrzeżeń przesłali do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Olsztynie.
- Poprosimy WIOŚ także o wnikliwszą analizę zaniechań na tym cennym przyrodniczo terenie – dodają.
Więcej informacji o akcji na stronie organizatora: https://www.facebook.com/serwisDrAlbin/
Nie tylko tereny leśne, zielone są miejsce wyrzucania śmieci czy nawet składowisk odpadów. Również stan wód mazurskich jezior pozostawia wiele do życzenia.
Wielokrotnie informowaliśmy o akcjach płetwonurków w celu oczyszczania dna poszczególnych mazurskich akwenów. Alarmowaliśmy również, że potężnym problemem są nieczystości, które zostają spuszczane do wód jezior z łodzi.
Jak wskazuje najnowszy raport Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich na 161 portów mazurskich, jedynie 33 ma możliwość opróżniania toalet chemicznych. 12 ekomarin posiada pompy do opróżniania zbiorników z większych jachtów żaglowych oraz tzw. pływających domów.
Eksperci fundacji szykują plan budowy sieci punktów odbioru ścieków, która mogłaby powstać za dotacje z UE.
Problem śmieci na Mazurach i w mazurskich jeziorach sam nie zniknie. Tu potrzebne jest szerokie i intensywne, wspólne działanie lokalnych samorządów, samorządu województwa oraz mieszkańców i turystów.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!