Ta tragedia na jeziorze Mikołajskim wstrząsnęła całą Polską. 4-letnia dziewczynka wypadła z motorówki do wody. Za nią skoczyli jej rodzice. Oboje utonęli. Ratownicy wodni nie mają złudzeń – tej tragedii można było uniknąć, podobnie jak innych.
Od początku sezonu, czyli od 1 maja, w województwie warmińsko-mazurskim utonęły 32 osoby. Takie dane przekazała policja. Najtragiczniejszy był lipiec, podczas którego utonęło 20 osób. Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP łączy te zdarzenia z niewiedzą i lekkomyślnością.
- Wynika to przede wszystkim z braku świadomości na temat zagrożeń. To są osoby dorosłe. Myślimy, że główną przyczyną jest alkohol. Owszem, jest, ale główną jest wstrząs termiczny, zwany szokiem termicznym. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Naczynia krwionośne się zwężają, serce nie jest w stanie w krótkim czasie przepompować tak dużej ilości krwi, serce się zatrzymuje, a my opadamy na dno – wskazał.
Eksperci twierdzą, że tak duża liczba utonięć w lipcu ma związek z anomaliami pogodowymi, z kolei ratownicy wodni twierdzą, że turyści lekceważą sygnały ostrzegawcze o załamaniu pogody.
Co wydarzyło się na jeziorze Mikołajskim? Póki co są to jedynie spekulacje. Służby we wtorek o 12:30 otrzymały alarmujący telefon. Niestety, po trwającej akcji poszukiwawczej odnaleziono ciała rodziców dziewczynki.
- Policjanci przesłuchali świadków, którzy podjęli dziewczynkę z wody. Podczas przepływu zauważyli unoszący się na wodzie kapok, w którym znajdowało się dziecko. Była to 4-letnia dziewczynka, przytomna, jej stan nie zagrażał jej życiu ani zdrowiu – mówi mł. asp. Paulina Karo.
Jak informuje Radio Olsztyn, prokuratura w Mrągowie wszczęła śledztwo w sprawie tragedii, do której doszło w miniony wtorek.
– Postępowanie dotyczy wyjaśnienia wszelkich okoliczności wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Dodał, że w piątek wykonano sekcję zwłok zmarłego małżeństwa, która wykazała, że jedyną przyczyną ich śmierci było utonięcie.
4-letnie dziecko trafiło do szpitala w Piszu w stanie ogólnym dobrym. Dziewczynkę do czasu przyjazdu dziadków opieką objął psycholog.
- Z naszych ustaleń wynika, że mama z dziewczynką wypadły za burtę. Tata wskoczył do wody za nimi -opowiada w programie Uwaga TVN Daniel Borkowski z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - To jest bardzo niebezpieczna sytuacja, jeżeli chodzi o ratowanie czyjegoś życia. Nie powinno podchodzić się bezpośrednio do poszkodowanego, ponieważ jedyne czym się kieruje w takiej sytuacji to chęć przetrwania. W tym roku mamy zatrzęsienie, jeżeli chodzi o ofiary na wodzie. W przeciągu tygodnia w naszym rejonie było to 4-5 osób. Przyczyną był brak kamizelki i alkohol.
Pogoda sprzyja wypoczynkowi nad wodą, a łatwość wypożyczaniu sprzętu wodnego bez uprawnień zachęca do aktywności.
- 80% jachtów to są łodzie bez patentów, które może wypożyczyć każdy – stwierdza Borkowski.
Reporter Uwagi! udał się do portu jachtowego, aby wypożyczyć łódkę bez patentu, którą mógłby wypłynąć na środek jeziora.
- Posiadamy takie łódki. Są one bezpieczne i proste w obsłudze, my dajemy pełny instruktaż – mówi w TVN Krystian Śliwiński, właściciel portu jachtowego w Mikołajkach. - Osoba, która kieruje łódką, nie powinna z niej wyskakiwać. Każdy kto znajduje się na łódce powinien mieć kapok. Osoba, która wypożycza łódkę, powinna na początku dopasować osobie wypożyczającej odpowiedni kapok i dopiero wtedy wpuścić na pokład.
- Kamizelkę zapinamy i sprawdzamy czy jest prawidłowo zapięta. Wtedy kierujemy się do łódki, którą chcemy wypłynąć – tłumaczy właściciel portu. I kontynuuje: - Powinniśmy płynąć bokiem, nie za blisko brzegu, zachowując bezpieczną odległość – tłumaczy.
Niestety policja nie może nikogo zmusić do zakładania kapoka, ani ukarać mandatem tych, którzy kamizeli ratunkowej na sobie nie mają.
- Nie ma obowiązku pływania w kapokach, jednak istnieje obowiązek posiadania kapoku na łodzi – mówi mł. asp. Karo. I dodaje: - Zdrowy rozsądek podpowiada, aby mieć założony kapok. Woda pewnych błędów nie wybacza.
Bezpieczeństwo przede wszystkim. Dlatego publikujemy takie informacje ku przestrodze, i apelujemy - zakładajcie kapoki, obserwujcie pogodę, przewidujcie możliwe zdarzenia pogodowe, alkohol pijcie tylko na lądzie i nie przed rejsem. Bądźcie bezpieczni na mazurskich jeziorach, aby tu powrócić znów za rok.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Pozdrawiami zdrówko!
Chlup w ten głupi dziób!!!
@TomTom : odpowiadam na 1 pytanie, a mianowicie wypijamy pierwszy browar.
Odp. Na pytanie 2 : ssszzukaaaamyyyy koooomuurkeeeeee i zwonimyyyyy po RRRatoooofnkiiikka.
Sdrufko ….