W sobotę na jeziorze Śniardwy Adam Mróz pobił rekord świata w średniej prędkości osiągniętej na dystansie jednej mili morskiej, czyli 1852 m. Średnia prędkość Adama to 92,79 km/h – informuje Mazurska Służba Ratownicza.
Adam Mróz to jeden z najszybszych speedsurferów na świecie, jest też konstruktorem bolidów iceboardowych, na których osiąga rekordowe prędkości. Do Adama należy też rekord świata w bezwzględnej prędkości osiągniętej na Iceboardzie – 109.1 km/h
- Na Jeziorze Śniardwy pobiłem rekord świata w średniej prędkości mili morskiej czyli 1852 m. Mój wynik to 50,1 kts czyli 92,79 km/h. Piątek poświęciłem na sprawdzanie lodu i wyszukanie najlepszego rejonu jeziora pod względem gładkiej powierzchni lodu. Wiało 18kts do 35kts i ciężko było trafić podczas przejazdu na mocny szkwał na całych 2 kilometrach. Raz się udało i rozpędziłem się do 105km/h i potem walczyłem o utrzymanie tej prędkości – informuje Adam Mróz na swojej stronie na facebooku. - Plik z tej sesji wysłałem do weryfikacji do komisji ISRC i czekam na oficjalne potwierdzenie rekordu.
Jak dodaje to był niesamowity dzień, ale zarazem trudny. Degradacja lodu postępowała bardzo szybko.
- Było ciepło, 8 stopni na plusie więc obserwowałem procesy mozaikowania, szpilkowania lodu i otwierania się szczelin przez które musiałem przejeżdżać z dużą prędkością. Do wieczora bezpiecznie dotrwałem. Wiatr się skończył podobnie jak baterie w GPS GW-60. Prognoza wiatrowa na następne 2 dni jest nawet mocniejsza jak dziś ale stan lodu już nie pozwala na bezpieczne loty. Czekam na mrozy i cisnę dalej – przekazuje Adam Mróz.
Iceboard jest popularny w krajach o zimnym klimacie, gdzie jeziora i rzeki zamarzają na kilka miesięcy w roku. Aby uprawiać ten sport, trzeba mieć odpowiedni sprzęt, ubranie i zabezpieczenie.
Jak podaje portal zeglarski.info, iceboard to nic innego jak zimowa odmiana windsurfingu. Niestety nie należy do najpopularniejszych form aktywności miłośników ścigania się na desce z żaglem. A szkoda, bo stanowi doskonałe uzupełnienie klasycznego treningu i jest sposobem na utrzymanie formy przez cały rok.
– Iceboard to nic innego, jak połączenie windsurfingu z klasycznymi bojerami – wyjaśnia Maciej Dziemiańczuk, trener z SKŻ Sopot. – Ludzie od dawna ścigali się na deskach i zaczęli kombinować w pewnym momencie, że może warto by spróbować tego samego na lodzie. Tak powstał iceboard. Ta dyscyplina przez cały czas ewoluuje, pojawiają się też nowe pomysły, jak projekt konstrukcji z czterema płozami.
Jednak iceboard tylko pozornie nie różni się od windsurfingu. Standardowa deska na lód – dość szeroka i wzmocniona listwami – wyposażona jest w dwie płozy z tyłu i jedną z przodu. Płozy montuje się na poprzecznej płozownicy, a pędnik można po prostu przełożyć z windsurfingu.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.