Kończy się sezon żeglarski na Mazurach. W tym roku na szklaku Wielkich Jezior Mazurskich było zadecydowanie więcej jachtów niż w latach poprzednich. „Widać to po liczbie jednostek, które korzystały ze śluz na Guziance” – mówi Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku.
Chociaż już połowa września to jeszcze nie koniec sezonu. Na śluzie Guzianka, która od niedawna ułatwia ruch na mazurskim szlaku wciąż jest spory ruch.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie otworzyło drzwi śluzy dla zwiedzających. Mieszkańcy i turyści mogli zobaczyć z bliska jak działa ten obiekt na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Okazją są Dni Otwarte Funduszy Europejskich.
Śluza pozwala pokonać dwumetrową różnicę poziomów wody między jeziorami Bełdany i Guzianka Mała. Obsługiwana jest automatycznie, a przeprawa trwa zaledwie 8 minut. Pomieści 6 dużych jachtów.
Inwestycja to wspólny wysiłek budżetu państwa i samorządów, które sięgnęły po pieniądze unijne. Wydano łącznie 38 mln zł.
- Jesteśmy na ostatniej prostej sezonu żeglugowego. Do tej pory przez śluzę Guzianka II przeprawiło się ponad 12 tysięcy jednostek pływających. Przez starą śluzę prawie 7 tysięcy. To jest bardzo dobry wynik – mówi Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz.
Ta liczba na pewno będzie większa, bo jachty jeszcze pływają.
Zanim wybudowano nową śluzę na Guziance ze starej co roku korzystało około 15 tysięcy jednostek pływających.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
To również dobry prognostyk dla pętli mazurskiej zapowiadanej przez p. Gróbarczyka i p. Dacę. Jest pewne, że ta inwestycja gospodarczo rozwinie całe połacie WJM i jednocześnie rozładuje tłok na głownym szlaku.