W czwartek w kompleksie bunkrów w Mamerkach kolejny raz z rzędu podjęto próbę poszukiwania legendarnej Bursztynowej Komnaty. Najemca kompleksu Bartłomiej Plebańczyk w blasku fleszy spenetrował cztery tunele techniczne.
Niestety wszystkie tunele były puste. To jednak nie zniechęca odkrywców.
- Znowu nie znalazłem Bursztynowej Komnaty, ale jestem bardzo zadowolony z poszukiwań. Udało się nam zejść do 4 technicznych tuneli. To nam pokazało, że potrafimy odnajdywać miejsca, o istnieniu których nie wiedzieliśmy dotąd. Te tunele pozwalają przypuszczać, że w Mamerkach jest cała sieć takich podziemnych tuneli, na pewno będziemy je w przyszłości odkrywać – powiedział Bartłomiej Plebańczyk.
Plebańczyk dzierżawi kompleks w Mamerkach i od kilku lat przed sezonem organizuje tam poszukiwania legendarnego skarbu – Bursztynowej Komnaty. Swoje domysły, że Komnata może być ukryta w bunkrach na północy Mazur wiąże z tym, że SB przywoziło tu w sekrecie Ericha Kocha, który miał wiedzieć, co się stało z Komnatą.
Najemca kompleksu przyznał, że w przyszłym roku wraz z grupami poszukiwaczy skarbów i wojennych pamiątek z Ełku i Gdańska podejmą kolejna próbę eksplorowania nieznanych, niezbadanych miejsc w Mamerkach.
Odkryte w czwartek tunele były zupełnie puste, znajdowały się ok. 2 metrów pod ziemią. W ocenie Plebańczyka w czasie wojny mogła się w nich znajdować infrastruktura techniczna, którą być może tuż po wojnie zrabowano.
- A tunele albo zasypano celowo, albo przyroda je sama zamaskowała – dodał Plebańczyk, który uzbrojony w specjalistyczną przemysłową kamerę osobiście, jako pierwszy, wchodził do wszystkich tuneli.
Bunkry w Mamerkach na Mazurach, wykorzystywane przez nazistów w czasie II wojny światowej zajmują obszar ok. 200 ha. Jest to teren na tyle rozległy, że choć od zakończenia wojny minęło 75 lat, co pewien czas wciąż jeszcze „przeczesywane” są jego kolejne fragmenty.
W Mamerkach w czasie II wojny światowej znajdowała się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). Dawna kwatera główna dowództwa wojsk lądowych jest najlepiej zachowanym ośrodkiem dowodzenia z czasów III Rzeszy na Mazurach. Niemcy w styczniu 1945 r. opuścili to miejsce bez walki i nie wysadzili bunkrów. Dlatego Mamerki stanowią unikatową atrakcję turystyczną. Nie były one przez lata tak popularne, jak odległa o 18 km kwatera główna Adolfa Hitlera „Wilczy Szaniec” w Gierłoży. Ich popularność wzrosła, gdy Plebańczyk zaczął szukać tam Bursztynowej Komnaty. W związku z pandemią w ubiegłym roku odstąpiono od poszukiwań.
Kompleks w Mamerkach zbudowano w latach 1940-44. W lesie nad Mamrami ukryto 30 masywnych schronów i ponad 200 innych obiektów z cegieł i drewna. Były tam nie tylko baraki mieszkalne, wartownie i stanowiska obrony przeciwlotniczej, ale też kasyna i kuchnie, poczta, kino, szpital, sauna i stajnie. W kwaterze rezydowało 40 niemieckich generałów i 1,5 tys. żołnierzy.
źródło: PAP
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.