Mazury, jakie kształtowały się od wieków, dotknął niespotykany kataklizm w czasie II wojny światowej. Po wyparciu z tych ziem wojsk niemieckich, wraz z wejściem Armii Czerwonej zaczął się dla Mazurów ich własny „koniec świata”. Warto więc obejrzeć ten archiwalny film, na którym możemy podziwiać ten mazurski świat, którego już nie ma.
Mazury sprzed II wojny światowej mogą nam się kojarzyć z niemieckim żywiołem i chęcią samych Mazurów do pozostania w granicach państwa niemieckiego. W tym właśnie można upatrywać porażki Polski w plebiscycie organizowanym na Warmii i Mazurach.
Dlaczego Mazurzy głosowali przeciwko przynależności do Polski przeczytacie tu:
Warto tylko jeszcze dodać, że zbyt dużym uproszczeniem byłoby stwierdzić, że mieszkańcy Mazur czuli się bardziej Niemcami niż Polakami. Oni byli raczej przywiązani do swojego regionu, do Prus Wschodnich.
Jeśli chodzi o sam archiwalny film. Wiele miesięcy temu znaleźliśmy ujęcia video przedstawiające ten piękny region (już Polski) przed II wojną światową. Musieliśmy się jednak sporo napracować nad (chociaż minimalnym) poprawieniem jakości. Pomogła nam w tym sztuczna inteligencja (AI), która na niektórych ujęciach okazała się zbyt gorliwa (zbyt duże wyostrzenie). Mamy nadzieję, że pewnie niedociągnięcia nie zepsują obrazu całości.
Ujęcia zostały pozbawione ścieżki dźwiękowej (zwykle był to niemiecki lektor), którą zastąpiliśmy kilkoma utworami.
Miłośnikom przyrody polecamy szczególnie ponad 12 minut w środku materiału pokazujący cykl życia Mazur od zimy do jesieni - nawet dzisiaj taki materiał ciężko jest nagrać.
Życzymy miłego oglądania obrazów z tego świata na Mazurach, którego już nie ma.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Nie było żadnym powodem przywiązanie do regionu, więc nie róbmy z tych czasów i zdarzeń idylli, mimo że to dziś modne. Dobrze to widać w muzeum w Mrągowie...