Ponad pół tysiąca XVII-wiecznych monet pochodzących z wielu krajów Europy odnaleźli w Ełku członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "Jaćwież". Skarb został zaprezentowany po raz pierwszy w piątek w ełckim muzeum.
Członkowie stowarzyszenia dokonali tego odkrycia przeszukując wykrywaczami metalu hałdy ziemi, którą zdjęto i wywieziono z placu budowy przy wymianie nawierzchni ulicy Wojska Polskiego.
Łącznie członkowie Stowarzyszenia Historyczno – Eksploracyjnego Jaćwież podczas przeszukiwania hałd znaleźli ponad 500 XVII wiecznych monet o różnych nominałach m.in.: półtoraki i szelągi ryskie, szelągi Fryderyk Wilhelm, szóstaki Zygmunt III Waza, szelągi Karol X Gustaw, 8 skilling Chrystian IV (Dania), 2 pensy Karol II (Szkocja), orty Jana Kazimierza, Georga Wilhelma, 3 krajcary Leopolda II, trojaki Zygmunta III Wazy, grosz litewski, szeląg litewski Jana Kazimierza, szeląg wileński Zygmunta III Wazy i kilka ortów. Wisienką na torcie są niderlandzkie zwolle, emisja miejska, talar.
fot.elk.pl
Nie wiadomo na razie ile warte jest to znalezisko. Cekawostką jest jednak to, że w ówczesnym czasie, tj. w I połowie XVII w garniec piwa kosztował dwa półtoraki lub cztery szelągi Krystyny Wazy.
Znalazcy przypuszczają, że monety były pierwotnie zakopane w glinianym naczyniu i mógł to być tzw. depozyt ukryty przez kupca lub karczmarza. Ełk znajdował się wówczas w granicach Prus Książęcych, będących lennem Królestwa Polskiego.
Przez miasto przebiegał szlak handlowy łączący Mazowsze z Królewcem. Tutejsi kupcy prowadzili też ożywiony handel z Litwą. W mieście odbywały się jarmarki, działały liczne karczmy i szynki.
Prawdopodobnie skarb został ukryty po 1652 roku, bo tak datowana jest najmłodsza ze znalezionych monet. Nie wiadomo, co stało się z ich właścicielem. Był to burzliwy okres w dziejach Ełku. W 1653 roku nastąpiła epidemia dżumy, dwa lata później miasto zajęli Szwedzi, a w 1656 roku zostało ono splądrowane i spalone przez Tatarów z wojsk hetmana Wincentego Gosiewskiego, którzy uprowadzili wielu mieszkańców w jasyr.
Podczas piątkowej prezentacji skarbu prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz podziękował i pogratulował członkom stowarzyszenia tego odkrycia. Podkreślał jego wartość historyczną.
- W dziejach Ełku nie mieliśmy do tej pory takiego znaleziska. Na Warmii i Mazurach prawdopodobnie też nie. Jest to jedna z większych kolekcji w Polsce. Dlatego możemy mówić o skarbie z Ełku. Dziękuję członkom Stowarzyszenia Historyczno – Eksploracyjnego Jaćwież nie tylko za odnalezienie skarbu i podjęcie starań by te wszystkie monety trafiły do Muzeum Historycznego w Ełku, a także za dokumentację zdjęciową z prac. Jest to kolejne działanie wspierające rozwój naszego muzeum. Dzięki Wam następne pokolenia młodych ełczan będą mogły być świadkami tych historii – powiedział Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.
Znalezisko dokonane przez członków Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "Jaćwież" trafi - za pośrednictwem konserwatora zabytków - do Muzeum Historycznego w Ełku, które będzie prowadziło badania i po zinwentaryzowaniu monet udostępni zbiór mieszkańcom.
- W naszym stowarzyszeniu jest łącznie 20 osób. Łączy nas przede wszystkim zamiłowanie do historii, poszukiwań skarbów. To czym się zajmujemy to nasza pasja i praca, którą wykonujemy charytatywnie. Poszukując miejsc, w których jest szansa na znalezienie przedmiotów mających wartość historyczną kierujemy się głównie mapami. Wśród tych lokalizacji znajduje się m.in. ełckie podgrodzie, zaplecze lotnicze III Rzeszy w Ełku i Skomętno Wielkie. Jednym z ważnych dla nas miejsc była też ulica Wojska Polskiego, która była przecież główną ulicą prowadzącą do zamku – mówił dzisiaj Mariusz Jarząbek, prezes stowarzyszenia.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!