Groźne zdarzenie na jeziorze Śniardwy. W okolicach portu w Niedźwiedzim Rogu żaglówka, na pokładzie której była trzyosobowa rodzina, zahaczyła rozłożonym masztem o linię energetyczną. 67-letni sternik został porażony prądem i wpadł do wody. Reanimacja służb ratunkowych nie dała efektu. Mężczyzna zmarł.
Żona sternika ma poparzenia rąk i nóg, trafiła do szpitala. Na pokładzie był też ich 16-letni wnuczek, ale nic poważnego mu się nie stało. Trafił jednak do szpitala na badania.
Na pomoc żeglarzom ruszył 45-letni świadek zdarzenia. Też został porażony prądem, gdy najprawdopodobniej dotknął elementu żaglówki. Został przewieziony do szpitala.
- O 11:29 do CKRW w Giżycku wpłynęło zgłoszenie o jachcie, który zaczepił masztem o linie wysokiego napięcia przy marinie "Niedzwiedzi Róg", w wyniku czego porażone prądem jest kilka osób. Po dotarciu na miejsce okazało się, że dwie poszkodowane osoby nie mają oznak życia a załogantka doznała poparzeń. Na miejsce udały się jednostki MOPR, Policji, Straży Pożarnej, karetki pogotowia oraz śmigłowiec LPR. Wszystkie służby wspólnie walczyły o życie dwóch osób. Niestety jednego mężczyzny nie udało się uratować – informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Przypomnijmy, że do podobnego zdarzenia doszło w Piszu w 2021 r. Płynąca łódź żaglowa zahaczyła masztem o linię wysokiego napięcia. Na skutek wyładowania elektrycznego dwóch mężczyzn wpadło do wody. Z pomocą ruszył im 14-latek, który był świadkiem zdarzenia. Niestety nastolatek ratując poszkodowanych sam zginął.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Koszt niewielki dla giganta jakim są Polskie Sieci Energetyczne. Mam nadzieję ze potrafią się zachować i zmarłemu chociaź wieniec zafundują.