To unikatowy zabytek techniki zlokalizowany nad brzegiem jeziora Guzianka w miejscowości Ruciane-Nida. W jego skład wchodzi zespół budynków o znaczeniu już historycznym dla tego typu działalności na Mazurach. Niestety tartak cały czas niszczeje, choć są czynione starania o wpisanie go na listę zabytków. Szkoda, ponieważ jest wspomnieniem człowieka niezwykłego – Richarda Andersa.
W skład zabytkowych zabudowań tartaku w Rucianem-Nidzie z początku XX wieku wchodzą: hala traków, kotłownia i warsztat, kuźnia, stolarnia, wieża ciśnień, stajnia, wozownia, magazyny, budynek administracyjny. Na uwagę zasługuje ciekawa architektura hali traków oraz wieży wodnej.
Około 1900 r. pruski przemysłowiec Richard Anders przejął niewielki tartak w Rucianem-Nidzie należący do E. Lehmanna. W 1901 r. tartak został rozbudowany. Powstała wówczas nowa, duża hala traków, w której zamontowano urządzenia produkcji szwedzkiej. Po starym tartaku zachowały się budynki kuźni i stolarni.
Zakład ówcześnie zaliczał się do najnowocześniejszych w Niemczech. Obiekt rozbudowywano do lat 30. XX w. i z powodzeniem funkcjonował do 1945 r. Dla jego pracowników Anders wybudował w Rucianem całe osiedle robotnicze.
Ciekawostką jest fakt, że po tartaku transport drewna odbywał się wagonikami ciągniętymi przez konie. Funkcjonował tu również port drzewny z system transportu drewna. W jego skład wchodził basen rozdzielczy i kanał transportu. Są to już dziś unikalne zabytki hydrotechniczne w regionie Mazur.
Można zaryzykować tezę, że człowiek ten zmienił oblicze Rucianego, przyczyniając się znacząco do rozwoju tej miejscowości.
Był synem duchownego ewangelickiego Jan Fryderyka i Berty z domu Harder. Ukończył gimnazjum w Kętrzynie. Do zawodu kupca przysposabiał się w Królewcu. W 1882 roku uruchomił punkt handlu drewnem w dzisiejszym Spychowie. W 1900 roku objął tartak firmy Edward Lehmann w Rucianem, który znacznie rozbudował. Uruchomił fabrykę obróbki drewna w Szczytnie i wyposażył ją w szwedzkie maszyny. Jako pierwszy w Niemczech otworzył fabrykę płyt wiórowych.
Wspomagał towarzystwa charytatywne w Szczytnie i w okolicy. Był właścicielem kilku tartaków w południowych Prusach Wschodnich, w tym także zakładów w Królewcu, które wykupił od firmy Franc Bendix z Berlina.
W 1934 roku zakłady przejęli synowie Heinz i Georg. Po 1945 roku Georg uruchomił firmę w Hamburgu. Z tej rodziny wywodzi się pisarz Richard Anders (ur. 25 kwietnia 1928 w Szczytnie), autor wspomnień Ein Lieblichsohn.
Po drugiej wojnie światowej tartak został znacjonalizowany i w 1952 r. wznowiono produkcję. W latach 70. XX w. zdemontowano większość starych urządzeń oraz przeprowadzono jego modernizację, był wówczas największym i najnowocześniejszym tartakiem w dawnym województwie olsztyńskim i jednym z największych w kraju. Część produkcji eksportowano do krajów zachodnich. Pracowało w nim 250 osób.
Obecnie zakład pozostaje nieczynny i zabytkowe budynki ulegają dewastacji. Pierwotnie składał się on z wielu budynków związanych z funkcjonowaniem tego typu zakładu, były to: hala traków, kotłownia i warsztat, kuźnia, stolarnia, wieża ciśnień, stajnia, wozownia, magazyny, budynek administracyjny.
Willa Andersa to budynek wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku. Budowla, posiadająca elementy secesyjne, jest wpisana do rejestru zabytków.
„Park Andersa” znajduje się pomiędzy ul. Dworcową, a jeziorem Guzianka Mała. Powstał on pod koniec XIX wieku. Posadzono w nim różne gatunki drzew egzotycznych. Do dziś zachowały się jedynie kilka pomnikowych dębów oraz jodła kalifornijska nad brzegiem jeziora i sosna czarna w głębi parku.
Park Andersa jest nielicznym przykładem założenia, gdzie posadzono tak wiele drzew obcego pochodzenia.
Kolekcja tych drzew jest efektem niezwykłej pasji kolekcjonerskiej Andersa. Z racji swojego zawodu, miał dostęp do nasion rzadkich drzew, które były sadzone w parku. Prawdopodobnie nasiona tych roślin pochodziły z badań prowadzonych przez Pruska Stację Doświadczalną. Badania dotyczyły wprowadzania obcych gatunków drzew do gospodarstwa leśnego i możliwości ich wykorzystania.
Na miejscowym cmentarzu znajduje się grób dawnego właściciela parku. Stoi tam wysoki około 2 m wysoki kamień, na którym widnieje napis "Familie Anders", a na metalowej tablicy poniżej "Kommerzienrat Richard Anders geb. 22.III.1856, gest. 19.I.1934".
Kilka dni temu w internecie pojawiła się petycja, kierowana do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie w sprawie wpisania zabudowań dawnego tartaku na listę Krajowego Rejestru Zabytków.
Jak czytamy w petycji: "Bramy nieruchomości są otwarte, nikt też jej nie pilnuje, zachęciło to okolicznych złomiarzy do plądrowania miejsca i wycinania elementów konstrukcyjnych budynków przez co Tartak stwarza zagrożenie dla ludzi, którzy bez problemu mogą wejść na jego teren. Poza złomiarzami są też ludzie, którzy traktują to miejsce jako wysypisko śmieci, rozrzucając gdzie popadnie wielkogabarytowe odpady. Szpeci to okolicę i zanieczyszcza środowisko (...).
Unikalny charakter obiektu, jego wartości historyczne i edukacyjne, wiążące się z byłymi mieszkańcami i wydarzeniami z czasów sprzed I wojny światowej, to dziedzictwo kulturowe o ogromnym znaczeniu, jednak stale zagrożone destrukcją na skutek oddziaływania czynników naturalnych, dewastacją przez złomiarzy oraz wandali. Zagrożenia te dodatkowo potwierdzają konieczność pilnego wpisu budynku do rejestru zabytków, który pozwoli na udostępnienie go społeczności lokalnej (w tym młodzieży szkolnej podczas wycieczek historycznych) oraz osobom zwiedzającym Ruciane-Nidę".
Petycję można podpisać tu: https://www.petycjeonline.com/wpisanie_tartaku_w_rucianem-nidzie_do_krajowego_rejestru_zabytkow
zdjęcia: fotopolska.eu
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
http://www.straznicyczasu.pl/viewtopic.php?t=8944
https://chorzow.naszemiasto.pl/zabytkowa-rzeznia-miejska-w-chorzowie-niszczeje-od-lat-byl/ar/c3-7625671