Mazury są romantyczne. Czy właśnie tak nie jest, gdy oglądamy zachód słońca na tle pięknego mazurskiego akwenu z ukochaną osobą? Jeśli jednak potrzebujecie nieco więcej „miłosnych wrażeń”, pokażemy Wam miejsca na Mazurach, które w tradycji i w legendach wiążą się właśnie z miłością.
Niewielka wyspa na jeziorze Niegocin nosi niezwykle romantyczną nazwę – zwą ją Wyspą Miłości lub Wyspą Francuzką. Obie nazwy nawiązują do dwóch pięknych legend o tragicznej miłości i jej konsekwencjach. Będąc w Walentynki na Mazurach warto oba te ludowe podania poznać.
Nazwa nawiązuje do ludowej opowieści o dwóch francuskich żołnierzach napoleońskiej Wielkiej Armii, którzy pod koniec srogiej zimy 1812/1813 roku dotarli spod Moskwy nad skute lodem mazurskie jezioro. Ostatkiem sił dowlekli się do kępy drzew i padli tu bez czucia. Tak ich znalazła Anorta, piękna dziewczyna z pobliskiej wsi, która wybrała się właśnie na lód po trzcinę. Ujrzawszy dwóch strudzonych żołnierzy rozpaliła ogień, ogrzała przemarzniętych i obiecała, że wróci z prowiantem.
Ponieważ Prusy były wrogiem Francji Napoleona, dziewczyna robiła to w całkowitej tajemnicy. W tajemnicy też, nawet przed koleżankami, zastanawiała się, czy kocha dystyngowanego, choć obdartego porucznika, czy też jego przystojnego adiutanta. Kiedy lody puściły, podkradała nocą rybacką łódkę, aby podrzucić żołnierzom trochę jadła i kobiecego ciepła. W tej samej łódce francuscy żołnierze przeprawili się którejś nocy na zachodni brzeg i powędrowali dalej. Legenda podaje, że pamiątką po tych romantycznych spotkaniach na wyspie były...bliźnięta, które wkrótce dziewczyna urodziła.
Dopiero na łożu śmierci wyznała Anorta swoim synom kim był ich ojciec. I to oni, na jego cześć, nazwali wyspę na jeziorze Wyspą Francuską.
Inna legenda zaś mówi o córce wodza plemienia Galindów, która zakochała się w chłopcu ze stałego lądu. Kiedy urodziła się trzynasta córka, przepięknej urody, rodzice postanowili, że to właśnie ona pozostanie na wyspie i odziedziczy majątek.
Jednak, gdy Galinda dorosła, zakochała się w młodzieńcu z lądu i młodzi postanowili się pobrać i zamieszkać poza jeziorem. Ojciec, dowiedziawszy się o tym, wpadł we wściekłość i poszedł po radę do starej czarownicy. Czarownica udała się na miejsce schadzek zakochanych. Zamieniła się w Galindę i czekała na młodzieńca. Gdy ten przybył, z radości ucałował ukochaną, a gdy tylko jej dotknął - zamienił się w żabę.
Gdy Galinda przyszła na miejsce spotkań, nie zastała ukochanego, więc czekała cierpliwie. Po wielu godzinach, znużona, postanowiła się wykąpać w jeziorze. Kiedy wychodziła na brzeg, usłyszała rechot żab. Jedna z nich rechotała nad wyraz głośno. Galinda zaciekawiona tym, wzięła żabkę na ręce i w spojrzeniu poznała swego ukochanego. Była tak zszokowana tym widokiem, że zastygła w bezruchu i tak trwa po dziś dzień z ukochanym w dłoniach.
Pokłosiem tej legendy jest fontanna stojąca w Giżycku. Pomysł na jej wykonanie wyszedł z pracowni Andrzeja Morawskiego, giżyckiego artysty i rzeźbiarza. Miasto przystało na pomysł i tak 14 sierpnia 2001 roku, fontanna zaistniała na giżyckim placu Grunwaldzkim, przed kinem Fala.
W dawnych czasach "źródełko miłości" nazywano „źródłem zdrowia”. Kiedyś w Mrągowie nie brakowało wody dla potrzeb gospodarstwa domowego, ale brakowało wody do picia. Mieszkańcy czerpali ją ze źródła wypływającego z podnóża wzgórza nad jeziorem Czos. Taką wodę niezmieniającą się w smaku można było przechowywać przez długi czas w naczyniu.
Niegdyś mieszkańcy Mrągowa w Niedzielę Wielkanocną udawali się do źródełka po wodę. Podobno woda czerpana przed wschodem słońca miała czarodziejskie właściwości. Jeżeli kobieta umyła w źródełku twarz to przez cały rok zachowywała urodę i zdrowie. Dlatego też, zwłaszcza młode dziewczyny udawały się o brzasku dnia brzegiem jeziora do źródełka. Mężczyźni twierdzili, że czarodziejskie właściwości woda zachowuje tylko wtedy, gdy dziewczyna przez całą niedzielę zachowa milczenie.
Czy istnieje więc źródełko miłości i młodości? Cudowna woda, która rozpala to najpiękniejsze uczucie? Wierzyć czy nie wierzyć? Może warto samemu się przekonać?
Od źródełka miłości do Mrągowa (przy promenadzie nad jeziorem Czos) biegnie trasa edukacyjna. Opatrzona jest specjalnymi tablicami. Przy tablicach znajdują się ławeczki na których można odpocząć. Szlak i same źródełko miłości odwiedzamy bezpłatnie.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!